Najnowsze wpisy, strona 13


sty 07 2003 11
Komentarze: 1

kurde no cos dzisiaj zimno bylo.... poszedlem do szkoly... i nawet zdarzylem na  pierwsza lekcje... tzn fakultet w sumie to dwa nawet...  jakies nudy babka oceny wystawiala ale ja musze jeszcze jutro pisac 3 klasowki... na szczescie proste wiec moze tak byc..... po fakultecie angielski... babka  jak zwykle  jakas wredna i jak ktos nie mial usprawiedliwienia  za nieobecnosci to dostawal laski z urzedu.... oczywiscie i mi sie oberwalo chociaz cos tam nakrecilem..... to byl ostatni termin... czepiala sie kazdego no ale ja sie oczywiscie z niej  smialem.. gupia jest i tyle.... godzina wychowawcza to jakies nudy .. babka  przyniosla zdjecia z wigili...  kumpela namiawiala mnie zebym to dzisiaj pisal ta geografie ale ja wole jutro... wiec poszla sama..... babka od angola przyszla i sie cos tam mnie zaczela czepiac(to efekt tego krecenia).... ze niby moge odpowiadac... he no oki tylko z czego jak ja nic nie mam....  no i wsyszla jakas obrazona.... po godzinie mielismy isc do kina.. tak tez sie stalo poszlismy... ale gosciu od histy sie spoznil no i weszlismy po 10 minutach.... wszyscy na schody sie wbili ale 3 miejsca wolne wiec... wbily sie jakies dwie kumpele no i ja... hehe co bede siedzial na podlodze.....  na poczatku pokazywali jakies archiwalne zdjecia i wszedl koles... zaczal  cos tam gadac.... przynudzal tak ze to poezja nikt go w sumie nie sluchal wszyscy wyjeli jakies gazetki telefony i  zajeli sie soba.. wkoncu skonczyl i zaczal sie film.... jakis stary z lubaszenko....  tak zajebiscie nudny ze to szok.. chociaz byly jakies smieszne akcje.... wkoncu koniec.... czego to sie nie robi dla oceny.... szybko wyszedlem z kina .... na dworzu oczywiscie zimno jak cholera ale to szczegol... mialem odebrac siostry ze szkoly wiec  szybko musialem wrocic... zrobilem to no i do domu... nareszcie... bylem padniety...   poszedlem do sklepu... oczywiscie ja to ja i musze miec jakiegos pecha...  sklep wczesniej zamykali bo inwentaryzacja no i pelno jakis kolesi sie krecilo... ide do kasy.. babka przede mna nie dosc ze sie pieprzy z tymi zakupami to jeszce okazalo sie ze karta jej nie dziala i musialem sie kurwa(sorry)  wrocic i isc do innej kasy.... zajebiscie..... pol godziny stalem i jakos udalo sie wydostac z tego sklepu... wrocilem do domu siadam do kompa a tu sie okazuje ze moj braciak wyjebal mi polowe mp trojek... no nie... ja go poprostu zajebie....  wkurwil mnie maksymalnie... ja czasem   czegos szukalem caly dzien... bo nie slucham jakiegos badziewia    tylko z reguly sa to jakies nowe i jeszcze nieznane utwory.... czasem mialem po pare wersji to zostawil jedna ale oczywiscie nie ta co trzeba.... idiota.... po za tym ze sie  wnerwilem to jednak mam zajebisty humorek... nie wiem sam czemu ... tak jakos.... chociaz czasem lapie mnie jakas chwila zadumy czy czegos... no ale o tym kiedy indziej... i tak przydluga troche ta notka....  paaaaaaaaaaaaaa..........

toxic : :
sty 06 2003 10
Komentarze: 1

no coz kolejny   bardzo nudny dzien....  ale nawet sie troche pouczylem... tzn tak jakby... a uczylem sie gegry bo moze mnie jutro spytac.... w sumie to czemu nie i tak zawsze cos mozna wymyslic..... tak siedze sobie na gg i kolezanka mnie tu namawia do niecnych celow czyli zerwanie sie jutro ze szkolki... ehh co  za lobuzy... no ale  rozpatrze ta opcje... zreszta nie mowila o calym dniu tylko o angielskim :] a to nie jest zly pomysl... chociaz angiellski jest smieszny.... troche mi sie nie chce isc do kina na jakis historyczny film ale jak mus to mus.. zawsze pozniej mozna pojsc na inny.... caly dzien szukalem dzisiaj piosenki.... no i wkoncu sie udalo... jak sie upre to jakos potrafio cos wymyslic.... po drodze znalazlem  pare innych dziwnych piosenek przy ktorych sie usmialem.. czego to ludzie nie wymysla.... wkoncu sobie kupilem baterie i moglem sobie pograc... nawet dobrze by mi szlo gdyby nie reklamy ktore nadal mi wyskakuja niewiadomo czemu... ale juz ja cos z tym zrobie....  caly dzien w sumie sobie spiewam... i tancze... no taki dziwny mnie nastroj zlapal ze musze sie jakos wyrzyc.... he juz znam tyle tekstów piosenek ze moge zaczac sam je pisac.... zreszta mialem kiedys sobie porobic jakas muze ale nie mam programikow... no coz moze jeszcze o tym pomysle a teraz koncze paaaaa......

toxic : :
sty 06 2003 9
Komentarze: 3

hmm nawet ladna dzis pogoda..... wstawac rano mi sie co prawda nie bardzo chcialo ale jakos sie udalo... chociaz na pierwsza lekcje.. czyli na druga godzine lekcyjna nie trafilem.. ale gosciu sie o mnie pytal... stesknil sie czy co... no nie wiem.... druga lekcja to matma.. w ogole nie wiem co oni na tej tablicy wypisywali ale to szczegol... uczylem sie polaka... historia... klasowka.... no zdeka duza ale sciagnalem sile sie da...  na polskim  na klasowce mialem pecha bo dostalem grupe w ktorej  wiedzialem i to i tak nie bardzo tylko dwa pytania na 4.. ale napisalem na wszystkie bo zawsze to lepiej wyglada nawet jak sa same bzdury... nie wiem moze bedzie  dobrze.... nawet mialem  niezy humorek....  na klasowkach siedzialem z kumpelka ale ona tez zbyt duzo nie umiala... ale na hiscie bylo nieze sciaganie.... gosciu  ciagle wychodzil..... ale sciagnalem  nie duzo pytan   bylo ich za duzo poprostu..... 31 az i to nie test ale trzeba pisac...  jutro tez jakies  pytanie moze byc wiec jest nieciekawie.... no ale idziemy jutro  do kina... tzn wlasciwie to jest na historie bo jak ktos pojdzie to dostanie dodadkowe punkty..... a na wuef i tak sie pewnie nikomu isc nie chce.... bylem po siostry w przedszkolu i troche sie porzucalismy...  pozniej w domu tez ale to szczegol.. tylko to byla walka nie fair bo ja nioslem ich plecaki.. ktore wcale lekkie nie byly .... ale co tam  dzieciaczki lubia snieg wiec niech sie naciesza....  zaraz chyba nie bede mial myszki wiec skoncze...    i w koncu skombinuje sobie te baterie.... no to paaaa.....

 

toxic : :
sty 05 2003 8
Komentarze: 2

no co za nudny dzien....  wstalem o 10... oczywiscie nie z wlasnej woli tylko moja rodzinka dosc  gosno sie wybiera do kosciola.... wstalem i  usiadlem do kompa.... pogralem tak z dwie godziny i stary mnie zgonil.... wczesniej sobie posciagalem jakies rzczy na polski.. tzn do nauki i wyszlo mi z tego tak z 15 stron i to bardzo mala czcionka... no nic wszystkiego mi sie czytac nie chce....  jutro jest tez hista ale tam sobie mozna  posciagac do woli.... no i pewnie dojdzie jeszcze wos z ktorego gosciu chce mnie pytac ale malo mnie to obchodzi.. zreszta na wos nie bardzo im sie chce wstawac.... caly dzien byl kompletnie nudny bo nic w sumie nie robilem....  starsza siedziala  i ogladala sobie na dobre i na zle... to pomyslalem ze zobacze co oni za dziwactwa ogladaja.... oczywiscie przez caly czas sie wyglupialem ze az starsza sie usmiala ale powiedziala ze jestem nienormalny i powinienem sie leczyc....  no oki ale bez przesady tam odchodza takie akcje ze mozna pasc ze smiechu..... zreszta wczesniej ogladalem macgyvera... i ona mi przerwala... macgyver to w ogole fajna opcja... kiedys ogladalem to bez przerwy nawet mialem taki sam scyzoryk.... zreszta u mnie na osiedlu wtedy wszyscy mieli takie scyzoryki... taka armia macgyverow.... to dopiero odchodzily akcje  ale nie chce mi sie pisac zadnej bo  nikomu nie bedzie sie chcialo czytac .... wkazdym badz razie bylo naprawde spoko..... zreszta tak sobie myslalem zeby zaczac pisac jakies numery jakie wyprawialem jak nie mieszkalem w wawce ale jakos mi sie nie chce.... a trzeba przyznac ze mialem maksymalnie zwariowane dziecinstwo..... ale co tam.... cos tak czuje ze za nauke wezme sie po polnocy.... bo teraz absolutny brak ochoty  do tej formy wykorzystywania czasu.... moj komp ciagle wariuje poprostu wszystko sie w nim psuje i w dodatku baterie w myszce mi sie wyczerpaly i grac sobie nie moge... no tak bywa... no ale juz jakos za dlugo to wyglada wiec koncze paaaaaaaaa......

toxic : :
sty 04 2003 7
Komentarze: 3

ehh jak zwykle nudny dzien... glupio troche... pogoda w sumie sie poprawila bo jest wszedzie snieg i chyba nie ma zamiaru sie rozpuscic..... siedze sobie i spiewam.... tak juz mam  jak jestem smutny to sobie spiewam... moze zeby wszystko zagluszyc.... braciak wali w sciane bo chyba  nie mam talentu... no a moze poprostu temu ze chce sie uczyc... tak czy siak  i tak dalej spiewam.... w sumie znowu spotkal mnie zawod....  wlasciwie to nie dziwie sie tej osobie ale jednak nastepne pekniecie na moim sercu powstaje.... niestety....  wszyscy sie  teraz ucza do jakichs klasowek.... no moze prawie wszyscy ale to szczegol... ja tez powinienem ale nie chce mi sie.....  no ale juz nic im sie nie chce... poklocilem sie wczesniej ze starymi.... no nie wiem ciagle sie o cos czepiaja.... zganialem braciaka od kompa.. siedzial ponad 3 godziny i nie chcial zejśc a oni sie mnie czepiaja.... no fajnie jak ja usiade na  godzine to zaraz siedze caly dzien a on moze siedziec sobie caly dzien a i tak dla nich to ja siedzialem bez przerwy.....  no nie wazne.... reklamy niestety nadal sie wyswietlaja.... mialem sobie walnac firewalla ale jeszcze tego nie zrobilem....  no ale nie wiem co juz pisac paa...

toxic : :