Komentarze: 5
no cóż stokrotko mówisz..masz.... tylko o czym tu opisac ??? czyzby ktos chcial zobaczyc co tam sie kryje w mojej głowie ?? ehhh dobra dobra wiem ze to jest tak ciekawe ze az straszne ale nie tym razem :D..... chociaz popiszemy zobaczymy.....ostatnia notka byla po imprezie u kumpeli..... no coz starszych nie bylo w domu do czwartku...... a co ja robilem ??..... hmmm w zasadzie nic ciekawego.... a to łaziłem na rowerek zeby zrzucic troche tłuszczyku ..... a to na piwko zeby go nabic :D..... chociaz wiecej bylo przejazdzek wiec chyba wychodze na +.... troche sie nudzilem ale ogolnie bardzo pozytywnie bo mialem spokoj...... wrocili starsi (jakby ktos nie wiedzial z nad morza)......okazalo sie ze zjezdzili cale wybrzeze.... i w sumie troche zaluje ze z nimi nie bylem bo moglbym poodwiedzac pare ciekawych osóbek ale ogolnie moglo byc gorzej.... nie posiedzieli w domu za długo bo juz w piatek jechali do ciotek..... i co najważniejsze wzieli brata :D...... czyli bylem sam :D....... no to oczywiscie skoro nikt mi juz nie wadził trzeba bylo zrobic jakas imprezke.... tak tez sie stało :D..... troche posprzatalem i pozapraszalem ludzi..... kumpel pomógł podlaczyc wieze do kompa i juz mozna bylo puszczac muzyczke... a ze nie ejstem samolubem to i sasiedzi sobie posluchali :D..... nie bylo duzo osob bo niestety sporo powyjezdzalo ale i tak bylo spoko...... zreszta po jakims czasie przybylo gosci..... oczywiscie troche popilismy soczków itd itp i ogolnie bylo spoko.... no moze po za jednym kumplem brata ktory sie uwalil i mial niezłe akcje ale moglo byc chyba gorzej...... ostatni ludzie wyszli o 5 i w sumie Ci co wyszli wczesniej troche przegapili.... np smażenie o 3 w nocy omletów przez moich dwóch baaardzo uzdolnionych kumpli :D.... w sumie mógłbym opisac wszystko dokładnie ale po co.... jak ktos zechce to sie spyta :D....... ja sie w kazdym bądź razie nie upiłem jakos bardzo wiec wszystko wporzadku.... chociaz troszke przeskrobałem ale to zupełnie inna historia ;P wiec jej raczej nie opowiem..... impreza sie skonczyla to walnalem sie na 6 godzin do lozka.... obudzilem sie no i ktos musiał "to" wszystko posprzątać...... do dziela..... pozmywalem ....powyrzucalem wszystkie puszki i "kilka" butelek posprzatalem w calym domu tak ze chyba nigdy tu wczesniej nie bylo :D..... a po tym wszystkim miałem wysmienity humorek ..... chyba to prawda ze wysilek fizyczny poprawia humor..... zreszta ja lubie sprzatac jak widze efekty...... po jakims czasie wpadla kumpela i kumpel oddac hulajnogi którymi wracali do domu(o 2 w nocy smigali).....te maszyny oczywiscie moich siostr... chwile pogadalismy no i usiadlem sobie do kompa odpoczywac..... posiedzialem tak do 23..... oczywiscie od rana do wieczora leciala muzyka..... no i wrócili starsi..... starsza przeszla sie po domu i az sie zdziwila jak tu czysto :D..... mala sie nie dowiedziec o imprezie... bo tak w sumie to na nia nie pozwolila..... ale tylko spytala sie ile bylo osob i powiedziała co mnie bardzo zdziwilo ze moge czesciej robic jesli zawsze bedzie tak czysto :D....tu bylem w szoku.... ale oczywiscie jestem za :D..... braciak wrócil z nimi ale to on wygladal jak po imprezie :D...... a to temu ze ma chorobe lokomocyjna i dzieki temu nie przeszkadza mi teraz tu siedziec.... w sumie nawet mi sie podobaja takie wakacje... co prawda nigdzie nie wyjezdzam ale jakos mnie nie ciagnie..... chce poprostu sobie odpocząc..... zreszta niudlugo egzam na studia :/.... coz bedzie co ma byc.... troche mi sie humor zwalil ale to oczywiscie zasluga nocy..... jakos dziwnie zawsze mysle nocami.... i nie moge przez to spac...... no coz taki los..... wkoncu nadal jestem sam a to mnie dobija :/..... bardzo chcialbym zeby to sie zmienilo ale jakos nie wychodzi :/.... ehhh bezndziejny jestem :/...... ale mozna sie przyzwyczaic.... wazne ze jak narazie nie mam wiekszych zmartwień bo wtedy to moze byc krucho :/.... ehhh koncze ....pozdro i paaaaaaaaaaa................