Najnowsze wpisy, strona 12


sty 11 2003 16
Komentarze: 4

ehh poprostu zajebiscie nudny dzien.... przylazl wujek i siedzial tak do piatej  gadajac i pijac ze starymi..... rano starsza  wlazla do pokoju i zaczela mnie i braciaka budzic.... tzn ja juz nie spalem ale nie lubie jak ktos mi  wlazi do pokoju i gada..... no ale nic wkurzyla mnie tylko .... wstalem  i musialem isc do sklepu.... wrocilem i usiadlem przed tv .. starsza mi wymyslala coraz nowsze zajecia ale ja nic nie robilem bo   mi sie nie chcialo... zreszta caly dzien jestem padniety  mimo tego ze sie wyspalem.... usiadlem pozniej do kompa ale nie chialo mi sie gadac... wiec przez  caly czas gralem albo sciagalem jakas muze..... wkoncu mi sie znudzilo i poszedlem ogladac  skoki.... pozniej nic nie robilem  i sobie tu usiadlem....   zaczalem znowu grac ale  moj komp jest tak jebniety ze mi szlo poprostu tragicznie... chociaz to nie tylko przez kompa..... siostra mi wszystko przynosi... bo jak poszedlem z nimi na basenik to sie mnie sluchaja... zreszta zawsze juz bede chodzil bo  spodobalo mi sie.... nie mam nic ciekawego do roboty..... w sumie mialem isc do sklepu ale to moze pozniej.. tak po 22 bo teraz duzo ludzi tam siedzi..... ehh no ale nie wiem co pisac  ....juz nawet nie mam sily na myslenie..... paaaaaaaaaaa

toxic : :
sty 10 2003 15
Komentarze: 5

hmmm cos mi sie humor wyniszcza.... to  w sumie źle.... dzisiaj nudny dzien.... dziwna sprawa ale mialem dwa gluche telefony ... no nie wiem ludzie sie filmow naogladali czy co.... jak na mnie zrobilem dzis cos nieslychanego.. obralem   ziemniaki.... taka zdolna ze mnie bestja... starsza przyszla  i powiedziala nawet ze ladnie to zrobilem.... no no.... zreszta jak do niej dzwonilem do pracy to poprosilem zeby mi kupila paczkow i tak tez zrobila.. jakas dobra sie zrobila....  a z tymi paczkami to jakis taki napad... czasem miewam takie ... poprostu  nagle mam na coś wielka ochote.... zjadlem ich kilka i ledwo co sie moglem ruszyc... ale to mi akurat  nie przeszkadzalo.. jaaami.... zrobilem sobie taki tusty czwartek w piatek....   taki patent....  braciak polaz do nemo tzn na dyske i pewnie wroci jutro rano wiec jest spoko..... chociaz  w sumie co za roznica.... jakos dokucza mi uczucie wielkiej pustki... no i przez to mi sie wali humor..... no ale oblechy juz sa na taki syf skazane.... w sumie to z checia bym zrobil cos glupiego cos przez co bym o wszystkim  zapomnial.... ale nie wiem....   w sumie to juz  nic nie chce....paaaaaaaaaaaa

toxic : :
sty 10 2003 14
Komentarze: 2

no wkoncu mogloby sie zrobic troche cieplej... to juz lekka przesada....no ale olac... nie chcialo im sie dzisiaj isc do szkoly wiec nie poszedlem... i tak byly nudy i mielismy jakas sonde wypelniac...   nie oglem rano w domu zostac wiec sie przejechalem do sklepu ale szybko wrocilem.... sciagalem sobie jakas muze i film.... pozniej  poszedlem do siostr na basen.. jako opiekun... nawet taka plakietke dostalem... no i w domu zostawilem film zeby sie sciagal.. ale oczywiscie mi sie musi cos zjebac.... chyba z minute po tym jak wyszedlem moj modem sie zawiesil... no i tyle sie nasciagalo... wrrr a mialem taki dobry transwer.... na basenie w sumie nic nie robilem bo tylko sie gapilem jak maluchy staraja sie nie utopic..... no i suszylem wlosy tym dzieciakom... moje siostry oczywiscie najdluzej bo maja dlugie  wlosy.... fajne.... no ale nic  ich wychowawczyni mnie nazwala dobrym tatusiem .... hehe  no nieźle.... zreszta to ona chciala zeby ktos z nimi jeździl... no i padlo na mnie.. w sumie czemu nie....  komp sie kompletnie wali.... i  mnie do zdeczka wkurza... no ale to glownie przez ten film..... no ale niewazne..... nagralem swoj glos na rejestratorze glosu i sie okazuje ze przez mikrofon mam   smieszny glos.. w ogole nie moj ...jakis taki dziwny... zreszta do kumpla tez gadalem przez gg i tez powiedzial ze mam dziwny glos.... hmm no szkoda tak bym sobie nagral moje spiewy pogrzebowe .... no ale chociaz nikt  zawalu nie dostanie...  no ale  juz  nie chce mi sie was nudzic wiec papaa........

toxic : :
sty 09 2003 13
Komentarze: 3

ehh no dzisiaj to zdeka zmarzlem.. rano nie bardzo chcialo mi sie wstawac.... no i nie poszedlem na matme.. starsza sie zbytnio nie przejela wiec jest spoko... wychodze a ta do mnie zbym trafil do szkoly no to ja ok....  w szkole przed szafka wyjmuje klucze... i to jest maly problem bo wzialem klucze od garazu a nie swoje..... hehe no trudno... mialem zostawic kurtke u kogos innego i isc na lekcje... no ale pozniej nie moglbym sie do domu dostac wiec wracam... mialem farta bo brat ejszcze byl... wzialem klucze i spowortem... w szkole bylem tak 15 minut przed koncem drugiej lekcji (angiellski) ale ze nie chcialo mi sie czekac przed klasa na przerwe to wszedlem do klasy... powiedzialem dziendobry i sobie usiadlem... wszyscy robili jakies zdania  z ktorych bedzie klasowka...  do konca lekcji je tak robili... nastepna lekcja tez angol .. babka czyta oceny a ja oczywisce mam najmniej z klasy punktow.... hmmm no tak bywa... ale pod koniec lekcji cos tam do niej zagadalem i okazalo sie mam  wiecej tych punktow i ze bede mogl jeszcze przyniesc jakies teksty  ktorych termin  juz dawno minal... tak wiec bede musial cos wykombinowac na ten angielski zeby miec te 51 % punktow.... cala lekcja byla w sumie nudna chociaz na angolu zawsze sie z czegos smiejemy.....nastepna lekcja to polski... ale nie ma nawet co pisac... na drugim polskim mielismy tanczyc poloneza.. ale ja poszedlem zaplacic za studniowke i wrocilem do domu...  teraz musze zdobyc angielski... babka chciala zebym jutro mial ale ja powiedzialem ze  mnie nie bedzie... i chyba sie uda na wtorek....  no zobaczymy... dzisiaj jest zreszta  zebranie ... nawet powiedzialem starszej ale chyba  nie uda sie jej dotrzec.... zreszta po co.... w sumie humor nadal mi dopisuje chociaz sie troche zwalil.... no ale to chyba przez to zimno .... slonce swieci a zimno jak cholera.... i   w dodatku zaraz musze wyjsc.. chyba sie naprawde rozchoruje....  pozyjemy zobaczymy... paaaaaaaaaaaaaa

toxic : :
sty 08 2003 12
Komentarze: 3

mialem napisac cos co mi chodzi po gowie juz jakis czas ale  mam za dobry humor wiec musi poczekac ... dzisiaj  jakis  pokrecony dzien... rano jak to rano ledwo co sie z lozka znioslem.... ide na autobus kumeple na  przystanku spotkalem no i zwinela mi rekawiczki.... he no tak czasem bywa... zdarzylem drugi raz z rzedu do szkoly na czas... to juz cos.... pierwsza lekcja polski no i choc raz ide na ten polski przygotowany... ale niestety.... bylem tylko na tym jednym polskim...  musialem sie wrocic do domu bo mnie zajebiscie oko napieprzalo.... wlasciwie to wiem nawet czemu ale co za roznica....  tak wiec po jednej lekcji do domu...  wrócilem i walnalem sie na lozko.... w sumie nawet wkurzony... bo dzisiaj nie mialem w planach sie zrywac... mialem byc na wszystkich lekcjach no i pisac klasowke z geografi ..... a co najwazniejsze umialem ta geografie.... no świetnie poprostu... w domu poki moje oczka wrocily jakos do normy troche czasu minelo.... no ale jak juz bylo ok siadlem sobie do kompa... troche malo ludzi ale sobie troche pogadalem... i posciagalem utracone wczoraj mp3.... jakos udaje mi sie  je odnaleźć..... oczywiscie  to by bylo  cos nieslychanego zeby moj komp dzialal jak nalezy...  mili kolesie z kablowki musieli wylaczyc mi neta.... no i tak o to zjebal mi sie transwer.... juz mialem do nich dzwonic  i ich opieprzac ale wlaczyli...  tylko ze juz wszystko wolniej chodzi.... poszedlem po siostry oczywiscie  na dworzu -15.... troche zmarzlem ale to co.... pozniej  ciagle sobie gralem....  powinienem sie uczyc angola i wosu ale jakos nie mam checi.. za to z checia bym sobie gdzies wyskoczyl tylko ze w takie zimno  jakos  ta chec mija.... no nie wiem zobaczymy.... siedze sobie i ciagle cos spiewam.... he no  poprostu jakos mnie napadlo.... i nie chce  ustapic.... ehh w nie wiem co juz pisać wiec koncze  nara.....

toxic : :