Najnowsze wpisy, strona 9


kwi 18 2003 9
Komentarze: 2

hmmm kurde mialem grac teraz klanowke ale nie gram wiec sobie pobazgrole.... chyba pierwszy raz od paru dni sie wyspalem.... i to tak porzadnie ...chociaz spalem max 10 godzin.... przez ten czas mialem 4 sny !..... tak juz mam ze z reguly nic mi sie nie sni  a jesli juz to tych snow jest pare..... w sumie nie pamietam co w nich konkretnie bylo....ale jak sie obudzilem wydawaly mi sie za ciekawe.... chociaz nawet jeden troche pamietam.. bo bylem w nim na plazy... z kims ale to jakas anonimowa osobka..... pamietam pewnie temu ze z czyms mi sie kojarzy i to mi troche humor  zepsulo... no coz zdarza sie....po tym w miare spokojnym ranku nie bylo juz tak "milo".... moja starsza juz dzisiaj nie poszla do pracy... no i od rana wysluchuje tego jej gdekania.....najpierw  moja mssion impossible bylo pójście  do sklepu... na pozór atwe zadanie ale strzezcie sie...... ide.... musialem isc do malych sklepikow... odwiedzilem 3..... i we wszystkich same baby !!.... nie kobiety... baby !!!..... ja poprostu nie trawie tej rasy..... ile mozna stac i sie zastanawiac... zamieniac.... odkladac..... jedna wielka paranoja... wrocilem do domu zmachany i nieĄle wnerwiony..... brrr nigdy juz tam nie pojde przed swietami !!....... ale oczywiscie nie bylo to ostatnie zadanie.... przez ostatnie dwie godziny mylem wszystkie drzwi w domu i scieralem kurze z szafek... bo oczywsice to ja jestem najwyzszy w domu.....  póĄniej i tak wychodzi ze to ja nic nie robie...... zreszta wczoraj w nocy mylem okna..... w sumie to nie jest tak ze ja jestem jakims leniem i w ogole  nie chce  sprzatac.... wrecz przeciwnie... jakbym siedzial w domu sam  przez tydzien..... nie muszac sie nikogo sluchac to  wszystko by lsnilo....przy jakiejs muzce w ciszy bym sobie powoli wszystko wysprzatal.....  ale jeszcze sie tak nie zdarzylo..... pech.... no i teraz niestety rece mam zdeka zmeczone..... troche kiepsko sie tak gra.....pogoda  nawet ujdzie i moglbym sobie gdzies wyjsc ale po tym sprzataniu odechcialo mi sie...... zreszta chyba udalo mi sie  ustawic karte graficzna..... sam nie wiem ....jeszcze nic sie nie wylaczylo.... pozyjemy zobaczymy.....ehh dobra koncze ..... w sumie to wesolych świąt...... paaaaaaaaaaa

toxic : :
kwi 17 2003 8
Komentarze: 3

hmmm wczoraj mialem wycieczke.... rano jakos nie bardzo chcialo mi sie na nia wstawac... powodem bylo pewnie to ze spalem tylko 3 i pol godziny....troche malo ale poeszedlem.... nic nawet ze soba nie wzialem bo mi sie nie chcialo.....  jechalismy z jakimis dziadkami ktorzy  byli nieĄle rozgadani....  na chwile sie nie zamykali... no ale  spoko kolesie..... w sumie to nie bardzo mialem po co tam jechac ale  pojechalem chocby dla samej jazdy.... lubie  poprostu jeĄdzic gdziekolwiek.... mielismy zdeka pecha bo  w piatek ma przyjechac tam premier podpisac  offset do F16..... no i nie wpuscili nas do wielu pomieszczen..... ale to co...   pare osob lecialo samolotem ale nie ja.... nalatalem sie juz dosc wiec co bede wydawal kase na 5 minut lotu..... wlasciwie  to nie byla to jakas swietna wycieczka ale mi sie mimo to podobala... chociaz trudno powiedziec czemu.... wrocilem do domu zmachany.... i bardzo spiacy.... ale nie poszedlem spac... pogralem sobie i jeszcze o 10 w nocy poszedlem do sklepu..... dopiero po powrocie sie umylem i poszedlem grzecznie spac.... tzn tak kolo 1 ..... dzisiaj juz sa ferie.... jeee.... wstalem o 10  polezalem w lozku do 12.... i pojechalem do kumpli.....  umowilismy sie na rondzie babka chociaz w sumie sam nie wiem czemu akurat tam... kupilismy browce i na pola mokotowskie.... tam w ogole niezle akcje odpieprzalismy...... pare zdjec poroblismy wiec moze bede je mial na kompie... dziwne pomysly maja jesli chodzi o zdjecia.... siedzielismy na gorce i  nabijalismy sie z paru kolesi...najebanych w 3 dupy... ktorzy sie tam tarzali po ziemi.... niezle glupole....  prawie do wody powpadali ale niestety sie nie udalo....  z pól pojechalismy do kafejki.... zamowilismy sobie 4 miejsca na 16 i nawet zdarzylismy... co mozna nazwac pewnego typu dziwnym zbiegiem okolicznosci..... pogralismy tylko godzine bo o 18  mielismy pograc juz z domu... ale fajnie sie gralo..... w ogole bylo spoko..... troche jestem teraz zmulony ale to co... zaraz bede musial jeszcze okna myc.... starsza to ma te pomysly.... chociaz w sumie mowie ze umyje od poniedzialku wiec  zaraz to zrobie..... humorek mam nawet w deske wiec jest  spoko..... dobra nie chce mi sie wiecej pisac wiec koncze..... i zmykam  bawic sie w spidermana.... paaaaaaaaaaa........

toxic : :
kwi 15 2003 7
Komentarze: 5

niedziela.... w niedziele co sie zadko zdarza  pojechalem na miasto... obudzilem sie o 10 lezalem z poltorej godziny o 12 wyszedlem  i brrruuum... na rondo babka.... umowilem sie z kumplami na gre w kafei... przyszedl jeden  no i poszlismy... moze sie wydac gupota ze ktos kto ma neta w domu  jedzie do kafejki sobie pograc.... no ale jesli ktos gra w csa a szczegolnie jesli dysponuje kompem mojej jakosci powinien to zrozumiec..... chcialem sobie pograc na lanie... i pogralem...3 godziny.... ehhh  to to sie nazywa gra... ping 15   komp spoko... i open gl na karcie !!.... pogralem  i do domu... wrocilem tak kolo 5  i w sumie znowu do kompa tym razem swojego.... ehhh szkoda gadac... ale sie uparlem i zaczalem szukac sterownikow do karty.... takich zeby zaczal mi dzialac open gl... i znalazlem.... ale oczywiscie jest jeden problem.. ja mam windows xp....  znalazlem z 5 sterownikow ktore umozliwiaja gre na open gl... instalowalem kazdy po kolei i open gl dziala  jeeee !!! no ale przeciez  u mnie nigdy nie moze byc cos wporzadku... jak konczylem gre to  zamykal sie system.... i dupa.... za kazdym razem wlaczac kompa ??.... nie no tak byc nie moze...  wczoraj nie poszedlem do szkoly bo wlasciwie nie mam po co juz tam chodzic.... i probowalem sie z tym uporac...  starania na nic .....nadal sie wylacza.... ale to chyba przez system..... zgralem sobie tez nortona zeby wszystko ponaprawiac i sporo muzki.... tak dla rozrywki......dzisiaj tez nie poszedlem do szkoly .... chociaz w sumie powinienem... jutro jade na wycieczke.. w sumie wiem tylko ze do Deblina czy gdzies ale nie ma pojecia po co... nie wazne....wstalem i probowalem  tez i dzisiaj zreperowac  te ustawienia  .....na nic...  ale sie uparlem  przeinstaluje wina... tzn xp zmienie na jakiegos starszego..... bo ten jest jakis  z dupy węża.....od rana przenosze wszystko co mi potrzebne...przyspieszam dyski itp.... przy okazji sie uczac.... tak  wyraznie napisalem uczylem sie...  nawet cos mi zostalo..... no i skacze sobie po domu..... poszedlem po siostry...ale szybko sie ich z domu pozbylem bo chcialy isc na dwor... co bede im bronil... cisza .....spokoj..... na dworzu zreszta jest z 15 stpni jak nie wiecej wiec wiosna chyba zostanie na dluzej.... tak sobie mysle czy nie walnac tu jakiejs "mojej" notki...... ale nie dla wszystkich warto taka notke pisac.....wiec chyba sobie odpuszcze..... dobra nie chce juz dalej przynudzac wiec koncze ........paaaaaaaaaaaaaa............ 

toxic : :
kwi 12 2003 6
Komentarze: 4

hmm no i sobota... a ja oczywiscie znowu zmachany.....wolalbym napisac zakochany ale jakos nie moge ...szkoda.....juz sie chyba boje albo kochac... nie wazne.... zmachany bo znowu trzepalem dywany... trzecia sobota  pod rzad... chociaz pisalem ze juz wszystkie wytrzepalem tydzien temu to nie bylo to do konca prawda.... poprostu nie przypuszczalem ze bede musial trzepac najwiekszy dywan w domu..... na taaaakim malym trzepaku... mogli go wyprac czy cos ale  jednak musialem isc....a starsi i siostr oczywiscie pojechali sobie na dzialke.....dywan wazy z 50 kilo jak nie wiecej.... hmmm  ja oczywiscie super hero o nieslychanej mocy sam go znioslem z drugiego pietra i na trzepak.....pffff..... poczekalem na braciaka zeby mi pomogl go na ten trzepak wlozyc i jakos sie nam udalo.... stal i opowiadal jak bylo na wycieczce.... trzeba przyznac ze byly niezle jazdy.... usmialem sie.... zreszta  po nim bylo widac .....  przez chwile mi pomogl ale nie dlugo... wkoncu skonczylem..... zwinelismy jakos ten dywan i znowu ja niose..... no teraz to juz bylo troche trudniej bo na gore i jednak wytrzepany ale donioslem jakos..... rak nie czulem i jeszcze troche sa bezwladne..... zmachalem sie zdeka wiec  hops do wanny i sie pluskam.... zreszta jak wstalem z lozka rano i od razu poszedlem to trzepac wiec mozna uznac ze to taka ranna gimnastyka.... wyszedlem z kapieli.....  siedzialem tak z godzine w wannie pelnej wody..... caly wypoczety i w ogole z fajnym humorem..... zglodnialem wiec do kuchni.... patrze do lodowki ale jakos nie chcialo im sie nic robic... rece mam jak z kamienia..... no to wzialem sobie czipsy przed tv i  sniadanko ..... wypilem  caly dzbanek inki... jesli ktos wie co to jest ...jami...i po jakims czasie usiadlem tutaj.... pogralem chwile i szlo mi nawet dobrze mimo ze czucia  nie mam..... fajnie jest miec dobry humor jak minie to sie wku..... no ale cicho bo jeszcze wywolam..... rano wstalem nawet wczesnie... bo wczesnie sie polozylem.....braciak wrocil do domu i mialem mu dac grac... jak zreszta wczoraj pisalem.. ale usiadl obok na lozku i jak po 3 minutach sie odwrocilem to juz spal.... padl ..... no ale nie siedzialem przy kompie tylko poszedlem ogladac film... w sumie nie pamietam tytulu ale zulu szaka czy jakos tak.... pewnie bym nie obejrzal ale starszy mnie zgonil z kompa ..... okolo 22 20 poszedlem do sklepu... po czipsy.... wrocilem a tu ciemno... wszyscy spia... no moze po za starym ktory lezy i tv oglada.... he dziwni sa..... ale sam tez polozylem sie przed 12..... posluchalem chwile wierzy i tak zasnalem...... w sumie to pisze jakby od konca ta notke..... no ale nie chce im sie zmieniac calej jak mi nagle wpadnie jakies glupstwo do glowy..... chyba glupstwa sie skonczyly wiec skonczeskoncze ta glupia notke..... tak wiec milego weekendu i paaaaaaaaaaaa.......

toxic : :
kwi 11 2003 5
Komentarze: 2

hmm no i wrocil braciak z wycieczki :/.... do bani... i jeszcze chce zebym mu dal grac.... pojechal sobie na 4 dni do kraka  wydal na to kupe kasy..... nie swojej kasy i jeszcze mi tu wyskakuje ze chce sobie usiasc... za to kase to moglem sobie kompa  udoskonalic a on  wydal tylko po to zeby sie nachlac w krakowie.... ehh mogl nie wracac.... byla tak fajnie.... wczoraj sobie nie poszedlem do szkolki... bo spac mi sie chcialo  zreszta bylem  bezsilny.... dzisiaj sie zbyt duzo nie zmienilo ale to co.....ogolnie mowiac wczoraj to przenudny dzien..... dzisiaj juz wstalem do szkoly... i nawet nie jestem zbytnio zmeczony.... angielski to jakies komunikacje.. oczywiscie musiala mnie  zatrudnic do prezentowania swoich zdolnosci komunikacji.... ale jakos mi to nie szlo..... w sumie szybo zeszlo... wos.... tuu to dopiero byly jazdy .... najpierw koles od wosu czepnal sie kumpla poprostu za nic.... tak  zaczal po nim jechac a ten nic.... kurde no myslalem ze zareaguje.... ten kumpel jest raczej impulsywny a tu nic....dziwne... jak by do mnie cos takiego powiedzial to bym go nie oszczedzal.... glupi debil no ale olac ... ciec jeba.....hmm.... na wosie mielismy tez zadanie ........3 grupy kazda pisza pytania i zadaje je innym.... mam w klasie taka jedna  kujonice ktorej tylko polski w glowie.... oczywiscie wszystkie pytania w jej grupie z polaka.... i to jeszcze takie ze chocby nie wiem co nikt odpowiedzi nie znal... a bylem w grupie z dziewczyna ktora ma najwyzsza srednia w szkole.... cala klasa sie z niej polewala.... poprostu niezla beka.... nie wiem skad sie biora tacy ludzie ale taki swiat...... byscie uslyszeli jej teksty to wszystcy pokolei byscie powymiekali i poprostu zaczeloby sie wam robic jej zal..... no ale  tak bywa... po dwoch lekcjach do domu... bylo jeszcze cos na godz wych ale ja bylem na tym tydzien temu i dzisija zwolniony.... poszedlem do domu...... no i tak siedze..... popsul mi sie znacznie humor  ale nie bede pisal dlaczego  mam nadzieje ze szybko ten zly stan minie....  w sumie nudny dzien ale  chyba pierwszy raz w tygodniu nie jestem jakis przemeczony 1 + wow...... no ale dobra koncze juz ta "notke"....paaaaaaaaa

toxic : :