Komentarze: 5
hmmm cos mi sie humor wyniszcza.... to w sumie źle.... dzisiaj nudny dzien.... dziwna sprawa ale mialem dwa gluche telefony ... no nie wiem ludzie sie filmow naogladali czy co.... jak na mnie zrobilem dzis cos nieslychanego.. obralem ziemniaki.... taka zdolna ze mnie bestja... starsza przyszla i powiedziala nawet ze ladnie to zrobilem.... no no.... zreszta jak do niej dzwonilem do pracy to poprosilem zeby mi kupila paczkow i tak tez zrobila.. jakas dobra sie zrobila.... a z tymi paczkami to jakis taki napad... czasem miewam takie ... poprostu nagle mam na coś wielka ochote.... zjadlem ich kilka i ledwo co sie moglem ruszyc... ale to mi akurat nie przeszkadzalo.. jaaami.... zrobilem sobie taki tusty czwartek w piatek.... taki patent.... braciak polaz do nemo tzn na dyske i pewnie wroci jutro rano wiec jest spoko..... chociaz w sumie co za roznica.... jakos dokucza mi uczucie wielkiej pustki... no i przez to mi sie wali humor..... no ale oblechy juz sa na taki syf skazane.... w sumie to z checia bym zrobil cos glupiego cos przez co bym o wszystkim zapomnial.... ale nie wiem.... w sumie to juz nic nie chce....paaaaaaaaaaaa