Komentarze: 4
hmm no i sobota... a ja oczywiscie znowu zmachany.....wolalbym napisac zakochany ale jakos nie moge ...szkoda.....juz sie chyba boje albo kochac... nie wazne.... zmachany bo znowu trzepalem dywany... trzecia sobota pod rzad... chociaz pisalem ze juz wszystkie wytrzepalem tydzien temu to nie bylo to do konca prawda.... poprostu nie przypuszczalem ze bede musial trzepac najwiekszy dywan w domu..... na taaaakim malym trzepaku... mogli go wyprac czy cos ale jednak musialem isc....a starsi i siostr oczywiscie pojechali sobie na dzialke.....dywan wazy z 50 kilo jak nie wiecej.... hmmm ja oczywiscie super hero o nieslychanej mocy sam go znioslem z drugiego pietra i na trzepak.....pffff..... poczekalem na braciaka zeby mi pomogl go na ten trzepak wlozyc i jakos sie nam udalo.... stal i opowiadal jak bylo na wycieczce.... trzeba przyznac ze byly niezle jazdy.... usmialem sie.... zreszta po nim bylo widac ..... przez chwile mi pomogl ale nie dlugo... wkoncu skonczylem..... zwinelismy jakos ten dywan i znowu ja niose..... no teraz to juz bylo troche trudniej bo na gore i jednak wytrzepany ale donioslem jakos..... rak nie czulem i jeszcze troche sa bezwladne..... zmachalem sie zdeka wiec hops do wanny i sie pluskam.... zreszta jak wstalem z lozka rano i od razu poszedlem to trzepac wiec mozna uznac ze to taka ranna gimnastyka.... wyszedlem z kapieli..... siedzialem tak z godzine w wannie pelnej wody..... caly wypoczety i w ogole z fajnym humorem..... zglodnialem wiec do kuchni.... patrze do lodowki ale jakos nie chcialo im sie nic robic... rece mam jak z kamienia..... no to wzialem sobie czipsy przed tv i sniadanko ..... wypilem caly dzbanek inki... jesli ktos wie co to jest ...jami...i po jakims czasie usiadlem tutaj.... pogralem chwile i szlo mi nawet dobrze mimo ze czucia nie mam..... fajnie jest miec dobry humor jak minie to sie wku..... no ale cicho bo jeszcze wywolam..... rano wstalem nawet wczesnie... bo wczesnie sie polozylem.....braciak wrocil do domu i mialem mu dac grac... jak zreszta wczoraj pisalem.. ale usiadl obok na lozku i jak po 3 minutach sie odwrocilem to juz spal.... padl ..... no ale nie siedzialem przy kompie tylko poszedlem ogladac film... w sumie nie pamietam tytulu ale zulu szaka czy jakos tak.... pewnie bym nie obejrzal ale starszy mnie zgonil z kompa ..... okolo 22 20 poszedlem do sklepu... po czipsy.... wrocilem a tu ciemno... wszyscy spia... no moze po za starym ktory lezy i tv oglada.... he dziwni sa..... ale sam tez polozylem sie przed 12..... posluchalem chwile wierzy i tak zasnalem...... w sumie to pisze jakby od konca ta notke..... no ale nie chce im sie zmieniac calej jak mi nagle wpadnie jakies glupstwo do glowy..... chyba glupstwa sie skonczyly wiec skonczeskoncze ta glupia notke..... tak wiec milego weekendu i paaaaaaaaaaaa.......