Archiwum styczeń 2003, strona 1


sty 10 2003 15
Komentarze: 5

hmmm cos mi sie humor wyniszcza.... to  w sumie źle.... dzisiaj nudny dzien.... dziwna sprawa ale mialem dwa gluche telefony ... no nie wiem ludzie sie filmow naogladali czy co.... jak na mnie zrobilem dzis cos nieslychanego.. obralem   ziemniaki.... taka zdolna ze mnie bestja... starsza przyszla  i powiedziala nawet ze ladnie to zrobilem.... no no.... zreszta jak do niej dzwonilem do pracy to poprosilem zeby mi kupila paczkow i tak tez zrobila.. jakas dobra sie zrobila....  a z tymi paczkami to jakis taki napad... czasem miewam takie ... poprostu  nagle mam na coś wielka ochote.... zjadlem ich kilka i ledwo co sie moglem ruszyc... ale to mi akurat  nie przeszkadzalo.. jaaami.... zrobilem sobie taki tusty czwartek w piatek....   taki patent....  braciak polaz do nemo tzn na dyske i pewnie wroci jutro rano wiec jest spoko..... chociaz  w sumie co za roznica.... jakos dokucza mi uczucie wielkiej pustki... no i przez to mi sie wali humor..... no ale oblechy juz sa na taki syf skazane.... w sumie to z checia bym zrobil cos glupiego cos przez co bym o wszystkim  zapomnial.... ale nie wiem....   w sumie to juz  nic nie chce....paaaaaaaaaaaa

toxic : :
sty 10 2003 14
Komentarze: 2

no wkoncu mogloby sie zrobic troche cieplej... to juz lekka przesada....no ale olac... nie chcialo im sie dzisiaj isc do szkoly wiec nie poszedlem... i tak byly nudy i mielismy jakas sonde wypelniac...   nie oglem rano w domu zostac wiec sie przejechalem do sklepu ale szybko wrocilem.... sciagalem sobie jakas muze i film.... pozniej  poszedlem do siostr na basen.. jako opiekun... nawet taka plakietke dostalem... no i w domu zostawilem film zeby sie sciagal.. ale oczywiscie mi sie musi cos zjebac.... chyba z minute po tym jak wyszedlem moj modem sie zawiesil... no i tyle sie nasciagalo... wrrr a mialem taki dobry transwer.... na basenie w sumie nic nie robilem bo tylko sie gapilem jak maluchy staraja sie nie utopic..... no i suszylem wlosy tym dzieciakom... moje siostry oczywiscie najdluzej bo maja dlugie  wlosy.... fajne.... no ale nic  ich wychowawczyni mnie nazwala dobrym tatusiem .... hehe  no nieźle.... zreszta to ona chciala zeby ktos z nimi jeździl... no i padlo na mnie.. w sumie czemu nie....  komp sie kompletnie wali.... i  mnie do zdeczka wkurza... no ale to glownie przez ten film..... no ale niewazne..... nagralem swoj glos na rejestratorze glosu i sie okazuje ze przez mikrofon mam   smieszny glos.. w ogole nie moj ...jakis taki dziwny... zreszta do kumpla tez gadalem przez gg i tez powiedzial ze mam dziwny glos.... hmm no szkoda tak bym sobie nagral moje spiewy pogrzebowe .... no ale chociaz nikt  zawalu nie dostanie...  no ale  juz  nie chce mi sie was nudzic wiec papaa........

toxic : :
sty 09 2003 13
Komentarze: 3

ehh no dzisiaj to zdeka zmarzlem.. rano nie bardzo chcialo mi sie wstawac.... no i nie poszedlem na matme.. starsza sie zbytnio nie przejela wiec jest spoko... wychodze a ta do mnie zbym trafil do szkoly no to ja ok....  w szkole przed szafka wyjmuje klucze... i to jest maly problem bo wzialem klucze od garazu a nie swoje..... hehe no trudno... mialem zostawic kurtke u kogos innego i isc na lekcje... no ale pozniej nie moglbym sie do domu dostac wiec wracam... mialem farta bo brat ejszcze byl... wzialem klucze i spowortem... w szkole bylem tak 15 minut przed koncem drugiej lekcji (angiellski) ale ze nie chcialo mi sie czekac przed klasa na przerwe to wszedlem do klasy... powiedzialem dziendobry i sobie usiadlem... wszyscy robili jakies zdania  z ktorych bedzie klasowka...  do konca lekcji je tak robili... nastepna lekcja tez angol .. babka czyta oceny a ja oczywisce mam najmniej z klasy punktow.... hmmm no tak bywa... ale pod koniec lekcji cos tam do niej zagadalem i okazalo sie mam  wiecej tych punktow i ze bede mogl jeszcze przyniesc jakies teksty  ktorych termin  juz dawno minal... tak wiec bede musial cos wykombinowac na ten angielski zeby miec te 51 % punktow.... cala lekcja byla w sumie nudna chociaz na angolu zawsze sie z czegos smiejemy.....nastepna lekcja to polski... ale nie ma nawet co pisac... na drugim polskim mielismy tanczyc poloneza.. ale ja poszedlem zaplacic za studniowke i wrocilem do domu...  teraz musze zdobyc angielski... babka chciala zebym jutro mial ale ja powiedzialem ze  mnie nie bedzie... i chyba sie uda na wtorek....  no zobaczymy... dzisiaj jest zreszta  zebranie ... nawet powiedzialem starszej ale chyba  nie uda sie jej dotrzec.... zreszta po co.... w sumie humor nadal mi dopisuje chociaz sie troche zwalil.... no ale to chyba przez to zimno .... slonce swieci a zimno jak cholera.... i   w dodatku zaraz musze wyjsc.. chyba sie naprawde rozchoruje....  pozyjemy zobaczymy... paaaaaaaaaaaaaa

toxic : :
sty 08 2003 12
Komentarze: 3

mialem napisac cos co mi chodzi po gowie juz jakis czas ale  mam za dobry humor wiec musi poczekac ... dzisiaj  jakis  pokrecony dzien... rano jak to rano ledwo co sie z lozka znioslem.... ide na autobus kumeple na  przystanku spotkalem no i zwinela mi rekawiczki.... he no tak czasem bywa... zdarzylem drugi raz z rzedu do szkoly na czas... to juz cos.... pierwsza lekcja polski no i choc raz ide na ten polski przygotowany... ale niestety.... bylem tylko na tym jednym polskim...  musialem sie wrocic do domu bo mnie zajebiscie oko napieprzalo.... wlasciwie to wiem nawet czemu ale co za roznica....  tak wiec po jednej lekcji do domu...  wrócilem i walnalem sie na lozko.... w sumie nawet wkurzony... bo dzisiaj nie mialem w planach sie zrywac... mialem byc na wszystkich lekcjach no i pisac klasowke z geografi ..... a co najwazniejsze umialem ta geografie.... no świetnie poprostu... w domu poki moje oczka wrocily jakos do normy troche czasu minelo.... no ale jak juz bylo ok siadlem sobie do kompa... troche malo ludzi ale sobie troche pogadalem... i posciagalem utracone wczoraj mp3.... jakos udaje mi sie  je odnaleźć..... oczywiscie  to by bylo  cos nieslychanego zeby moj komp dzialal jak nalezy...  mili kolesie z kablowki musieli wylaczyc mi neta.... no i tak o to zjebal mi sie transwer.... juz mialem do nich dzwonic  i ich opieprzac ale wlaczyli...  tylko ze juz wszystko wolniej chodzi.... poszedlem po siostry oczywiscie  na dworzu -15.... troche zmarzlem ale to co.... pozniej  ciagle sobie gralem....  powinienem sie uczyc angola i wosu ale jakos nie mam checi.. za to z checia bym sobie gdzies wyskoczyl tylko ze w takie zimno  jakos  ta chec mija.... no nie wiem zobaczymy.... siedze sobie i ciagle cos spiewam.... he no  poprostu jakos mnie napadlo.... i nie chce  ustapic.... ehh w nie wiem co juz pisać wiec koncze  nara.....

toxic : :
sty 07 2003 11
Komentarze: 1

kurde no cos dzisiaj zimno bylo.... poszedlem do szkoly... i nawet zdarzylem na  pierwsza lekcje... tzn fakultet w sumie to dwa nawet...  jakies nudy babka oceny wystawiala ale ja musze jeszcze jutro pisac 3 klasowki... na szczescie proste wiec moze tak byc..... po fakultecie angielski... babka  jak zwykle  jakas wredna i jak ktos nie mial usprawiedliwienia  za nieobecnosci to dostawal laski z urzedu.... oczywiscie i mi sie oberwalo chociaz cos tam nakrecilem..... to byl ostatni termin... czepiala sie kazdego no ale ja sie oczywiscie z niej  smialem.. gupia jest i tyle.... godzina wychowawcza to jakies nudy .. babka  przyniosla zdjecia z wigili...  kumpela namiawiala mnie zebym to dzisiaj pisal ta geografie ale ja wole jutro... wiec poszla sama..... babka od angola przyszla i sie cos tam mnie zaczela czepiac(to efekt tego krecenia).... ze niby moge odpowiadac... he no oki tylko z czego jak ja nic nie mam....  no i wsyszla jakas obrazona.... po godzinie mielismy isc do kina.. tak tez sie stalo poszlismy... ale gosciu od histy sie spoznil no i weszlismy po 10 minutach.... wszyscy na schody sie wbili ale 3 miejsca wolne wiec... wbily sie jakies dwie kumpele no i ja... hehe co bede siedzial na podlodze.....  na poczatku pokazywali jakies archiwalne zdjecia i wszedl koles... zaczal  cos tam gadac.... przynudzal tak ze to poezja nikt go w sumie nie sluchal wszyscy wyjeli jakies gazetki telefony i  zajeli sie soba.. wkoncu skonczyl i zaczal sie film.... jakis stary z lubaszenko....  tak zajebiscie nudny ze to szok.. chociaz byly jakies smieszne akcje.... wkoncu koniec.... czego to sie nie robi dla oceny.... szybko wyszedlem z kina .... na dworzu oczywiscie zimno jak cholera ale to szczegol... mialem odebrac siostry ze szkoly wiec  szybko musialem wrocic... zrobilem to no i do domu... nareszcie... bylem padniety...   poszedlem do sklepu... oczywiscie ja to ja i musze miec jakiegos pecha...  sklep wczesniej zamykali bo inwentaryzacja no i pelno jakis kolesi sie krecilo... ide do kasy.. babka przede mna nie dosc ze sie pieprzy z tymi zakupami to jeszce okazalo sie ze karta jej nie dziala i musialem sie kurwa(sorry)  wrocic i isc do innej kasy.... zajebiscie..... pol godziny stalem i jakos udalo sie wydostac z tego sklepu... wrocilem do domu siadam do kompa a tu sie okazuje ze moj braciak wyjebal mi polowe mp trojek... no nie... ja go poprostu zajebie....  wkurwil mnie maksymalnie... ja czasem   czegos szukalem caly dzien... bo nie slucham jakiegos badziewia    tylko z reguly sa to jakies nowe i jeszcze nieznane utwory.... czasem mialem po pare wersji to zostawil jedna ale oczywiscie nie ta co trzeba.... idiota.... po za tym ze sie  wnerwilem to jednak mam zajebisty humorek... nie wiem sam czemu ... tak jakos.... chociaz czasem lapie mnie jakas chwila zadumy czy czegos... no ale o tym kiedy indziej... i tak przydluga troche ta notka....  paaaaaaaaaaaaaa..........

toxic : :