Komentarze: 6
no cos mi ten nedzny humorek nie chce imnac.... mowi sie trudno..... oczywiscie jak zwykle nudny dzien.... wyslali mnie do sklepu... zabralem siostrei po drodze walnela glebe.... mala bidulka.... co prawda nie potlukla sie za badzo ale trzeba kupic jakas nagrode pocieszenia.... no ale to nic... nie szedlem do supermarketu tylko do takich malych sklepikow nie daleko.... nie cierpie tam chodzic.... no ale niestety musialem... bylem w trzech... i jakos wszystko udalo mi sie kupic.... poprostu paranoja kolejki torebki ...z wszystkich trzeba sie chrzanic...oczywiscie powkurzalem kientow za mna bo mi sie nigdzie nie spieszy wiec moge sobie robic co mi sie spodoba.... no ale wrocilem do domu z tymi zakupami i musialem isc do garazu... starsza od razu z tekstem zebym sie za bardzo nie rozgladal po nim.... pewnie juz cos nakupywali i temu..... no ale wzialem co mialem wziasc i tyle.... taki jestem pomocny... a oni pozniej mowia ze ja sie ciagle lenie..... za grosz wdziecznosci... no ale olac... czeka mnie jeszcze trzepanie dywanu ...ale to nic troche gimnastyki nikomu nie zaszkodzi.... musze tez umyc lazienke.... ale to poooozniej..... moj starszy wrocil z lodzi i od razu zaczal sie o cos przypieprzac.... mialem sprawdzic jakiegos starego kompa zrobilem i powiedzialem ze jest rozjebany... bo jest.... no ale mu sie jak zwykle cos nie podoba..... mogl juz tam zostac..... olac pojeb to pojeb nie da sie nic zrobic.... w sumie dzieki za komentarze...... sa nawet mile..... i co najwazniejsze sa.... thx ....no ale ja niestety nie mam zadnych podstaw zeby byc jakims optymista przynajmniej w paru sprawach no i moj humorek zostaje..... nie wiem juz co pisac wiec koncze paaaaaaaaaa.......