Archiwum 16 grudnia 2002


gru 16 2002 5
Komentarze: 3

cos ostatnio nie pisalem ale tez nie za bardzo   mialem o czym.... a zreszta nie lubie pisac smutnych notek wiec  tak musialo byc.... oczywiscie nie zeby humor mi sie jakos poprawial ale skoro cos pisze to znaczy ze akurat  mam na to ochote wiec jest juz jakis postep... ostatnio nic mi sie nie chce.....  w sumie weekend minal straaasznie nudnie no ale chociaz sobie pogralem bo przeciez mam szlaban... zreszta teraz siedze bo braciak mi wlaczyl kompa... tzn ladnie go "poprosilem".... w sumie moge napisac co takjakby teraz czuje albo jaki mam humor ale lepiej nie.... dzisiaj w szkole nudny dzien....  zreszta rano zanim  do szkoly sie wybralem obudzilem chyba wiekszość sasiadow... sluchalem sobie radiostacji i akurat pod rzad szly z 4 zajebiste piosenki... poprostu swietne.... no wiec nie mozna ich sluchać cicho.... zreszta jak sie krece po domu to chce je slyszec wiec musialem "troszke" zglosnic.... niestety nie znam ich tytulow wiec sobie nie sciagne ...... chociaz wlasciwie to znam ale nie moge  znaleźć ..... pech...  pierwsza lekcja to wos... ja oczywiscie wyszedlem na autobus który dojezdza na styk z lekcjami i troche sie spoznilem.... ale lista jeszcze nie byla sprawdzona..... gosciu sie pyta kto jest za unia  a kto nie to ja oczywiscie jako jedyny  sie wstrzymalem... reszta za....  cos chcial   o tym gadac ale mi sie nie chcialo... kumpel mial referat i przez cala lekcje maksymalnie  nudzil... druga lekcja to matma... gadalem sobie przez cala lekcje i babka sie troche wkurzala... no ale oddala klasowke... no i ja dostalem z niej dwie oceny.. chociaz sam nie wiem jakim cudem..... oczywiscie dwie bardzo podwójne oceny wiec nie jest źle..... stabilizacja formy i tyle..... 3 lekcja to hista i gosciu mial przlozyc klasowke... ale niestety nie zrobil tego no i jest w srode... kiepsko bo jest duzo klasowek teraz a z histy musze napisac baaardzo dobrze..... tak wiec trzeba porobic sciagi.... oczywiscie tez sie pouczyc ale nie zaszkodzi sie zabezpieczyc..... zreszta jak zawsze..... historia w sumie taka jak zawsze ale nawet lubie  ja bo czasem jest cos ciekawego a szczegolnie ze ten nauczyciel fajnie gada..... dwie ostatnie lekcje to polskie... no ale juz nie poszedlem bo moglem zarwac laske a baaardzo mi sie nie chcialo siedziec..... wrocilem do domu i po drodze spotkalem brata... no mial byc w domu o 15 wiec troche podejrzane.... no ale to nawet dobrze bo dzieki temu sobie teraz siedze.... i probuje sciagnac  te piosenki.... z marnym skutkiem..... zaraz bede szedl po siostry i jechal do starszej  bo musi mi cos skserowac....  wlasciwie to pisze ta notke tylko temu ze gra mi sie wylacza co chwile i zaczynalo mnie to denerwowac... a sam fakt ze mam zly humor mi wystarczy...gdyby doszla zlość to by bylo kieeepsko... no ale koniec tch glupot...paaaaaaaaa....

toxic : :