Archiwum 29 maja 2003


maj 29 2003 12
Komentarze: 3

no i pojechalem do tego miasta.... oczywiscie goraco jak cholera ale to co jakos dzisiaj mi to nie przeszkadzalo..... w sumie  chyba napewno [....(:) <-- fajne nie ?? moj patent :P....]sie przeziebilem bo mam zatkany nos  co w efekcie daje tak zajebiscie idiotyczny glos ze to poezja.....czy inne tam badziwie.... no nic pojechalem kupilem sobie soczewke...taka do oka.... mała rzecz a... troche kosztuje :/..... olac....wracajac jako ze bilet mialem wazny do 17 55 pojechalem sobie do Galerii Mokotow.... w zasadzie to polazic po sklepach i poszukac sobie jakis butow wdzianek itp..... polazilem...pounikalem jebanych ulotkowiczow.....skad to sie wyleglo i trafilem do sklepu komputerowego..... stoje sobie i lukam na gablote z myszkami... podchodzi jakis koles.... wygladfa na idiote....no coz wita sie to wypadaloby odpowiedziec..tak tez czynie..... wpieprza mi ta ulotke chyba celujac w oko.... no dobra zlituje sie ..wzialem.... no to sie go pytam czy jest  myszka IE 3.0....(dla wtajemniczonych).... tu "chlopaka" zagielo...nie wiedzac co dopowiedziec  zawolal jakas babke.... okazalo sie ze nie ma... ze w ogole nie ma myszek microsoftu.... za to media tech (shit nad shitami) pelno...az sie zygac chce patrzac na to.... no nic laze sobie i lukam na inne sprzety.... wraca koles ...nie chcial sie chyba poddac.... pieprzy ze jego firma jest oczywiscie najlepsza  itd itp... (patrzac na niego odnioslem inne wrazenie).... no i wyskakuje ze jego stryjek od strony ciotecznej wujka jego brata ciotecznego... czy cos mial kiedys tam za gorami za lasami klawiature i myszke Microsofta i byl niezadowolony..... no dobra rozumiem(jestem glupi i pewnie da mi sie wcisnac jakies badziewie) i tu niestety  sie zdziwil... po powiedzialem mu dokladnie jakiego modelu szukam jakie sa tej myszki "właściwosci"(pewnie o polowie pierwsze slyszal).... i ze wedlug wielu czolowych graczy jest to jedna z najlepszych myszy ..... i tu niestety przyszedl kryzys owego pana.... szkoda ze nie widzieliscie jego miny..... zrobil sie taaaaaki "malutki" i poszedl skruszony do konta.... a ja oczywiscie sie na niego patrzylem jak na debila....niestety tak wygladal..... wyszedlem z tego "sklepu" i chyba przez 15 minut nie moglem sie powstrzymac od smiechu... az sie poplakalem <lol>..... szkoda ze nie mialem aparatu albo kamery...wyslalbym do smiechu warte i wygral lodowke(po jakiego wala mi lodowka??)..... az jakas babka stanela i sie zaczela na mnie dziwnie patrzec..... ja naprawde nie rozumiem skad oni wytrzasneli takiego pacjenta..... jesli tyle ludzi jest bezrobotnych to mogli wybrac kogos odpowiedniejszego.... polazilem jeszcze chwile zjadlem sobie conieco.....(jakies takie czerwone).... i do tramwaju.... taki ze mnie gentelman czy nawet ustaplem jakiejs staruszce miejsca :D..... do metra i do domu..... tutaj od razu mnie wygonili zaniesc krzesla do "sasiadow"(mieszkaja w innym bloku).... oczywiscie moj braciak nie mogl ruszyc dupy bo jeszcze sobie paznokcie polamie.... zanioslem.... wrocilem do domu i na lozko.... tak to minely 3 "ostatnie" godziny mojego zycia.....mimo ze zaczynam sie robic chory mam nawet spoko humorek...szczegolnie po tej akcji z myszka.... chyba jutro tez tam wpadne tak dla jaj :D.... ale nie wiem.... mialem wyjsc jeszcze na rower ale jak cos to tak po 8....bo teraz zmykam na trening.... mimo ze lamie...mam chociaz wytlumaczenie ...apsik :D..... no to pa caluski 14352...pozdro paa aa a......

toxic : :
maj 29 2003 11
Komentarze: 0

ehhh chyba jestem przeziebiony :/   tzn mam katar i rano mnie glowa zdeka bolala :/....nie mowiac juz ze czuje jakby chciala mi wybuchnac :/.... no ale w sumie tak bylo rano....teraz jakby przechodzi...... nie musze w sumie juz nic robic ale niestety nadal budza mnie o 6 30 :/..... bo oczywiscie nie mozna sie poswiecic i rano zachowywac sie troche ciszej.... olac... w zasadzie to pewnie bym pozniej zasnal ale jak juz sie obudzilem to wstalem... tzn nie o 6 30 tylko o 9 :D.....bo troche poprzeciagac sie trzeba.... i w ogole posluchac radia.....wstalem sniadania mi sie nie chcialo robic to wygrzebalem gdzies z lodowki ostatni kawalek sernika... nawet spory i takie to mialem sniadanko.... wypili mi kurde Cappucino..... bestije jedne.... no to wydostalem z szafki jakas herbate.... taka czerwona.... z chin czy skads tam..... nawet smaczna chociaz wyszla mi troche za mocna :D....no ale skad mialem wiedziec ze takie sa te chinskie herbatki :]..... wypic sie da wiec wypilem.... cos nie chce mi sie siedziec w domu wiec pewnie zaraz przejade sie do centrum polazic po sklepach a pozniej na rowerek.... zreszta wczoraj tez bylem w centrum  to mam jeszcze bilet wazny tak do 16 30 :D.....trzeba wykorzystac..... pogoda tez ladna to moze bym sie wkoncu zaczal opalac.... bo jakis taki blady jestem.....ale to w sumie temu ze przez te matury jakos nigdzie nie chcialo mi sie lazic.... chociaz nie powiedzialbym ze duzo o nich myslalem czy co.... w zasadzie to dziwne ze zdalem ... wkoncu jesli sie juz uczylem to z reguly w przedostatni dzien .... i to tez z 3 godziny.... no ale najwyrazniej nie jest ze mna tak najgorzej... zreszta nie lubie sie sam uczyc....zawsze uczylem sie na lekcjach sluchajac.... w tym sek ze np w tym roku nie bylem na ponad polowie lekcji polskiego :D...wiec moja wiedza byla dosc skromna...tak samo zreszta z fakultetami z gegry.....ale co za roznica...bylo minelo....zdalem i mam spokoj.... nie wiem czy pojsc  na studia od razu czy sobie troche popracowac... tzn moj starszy cos tam moze mi skombinowac i podobno nie jest to zbyt meczace wiec czemu nie :D..... ale to zalezy od egzaminow na studia... tzn jak pojda....bo nie chce studiowac  byleby tylko studiowac....a tak to zawsze mozna cos zaocznie..... ale dobra malem nie myslec o skzole wiec juz przestaje.... wokncu 3 czerwca dostane to swiadectwo i dopiero wtedy bede mogl porozwozic papierki....wlasciwie to juz sobie planuje wakacje... napewno w czerwcu na pare dni jade do kraka  no i najprawdopodobniej znowu trafie nad morze.... czy cos jeszcze to nie wiem ale w sumie jest mi to obojetne.... moze bym pojechal do babki na wies... taka sama sobie tam siedzi a ja moglbym pocwiczyc ta moja kondycje... wkoncu Babcia potzrebuje drewna na zime i trzeba jej to wszystko jakos porabac :D..... mam jakies stare zdjecia  jak kiedys do niej jezdzilem  np przy taaakiej wielkiej kupie drewna porabanej przeze mnie :D.... zawsze bylem jej pracowitym wnuczkiem:D...chociaz zreguly sporo tez psulem :]....a wlasciwie to samo sie psulo ;)...zreszta mam smieszna babke...taka zacofana ale naprawde spoko.... tylko ze jakbym mal zaczac u niej jesc to chyba wygladalbym jak slon :D....nie wiem.... w sumie to chyba zaczne robic sobie prawko.... oo to jest pomysl.... wkoncu sie przyda..... dowodzik juz mam ale jak narazie widziala go tylko jedna osoba .... w sumie nie wiem po co mi on i tak sie nie przydaje..... taki obowiazek podobno.... tylko ze na tym dowodzie nic nie ma  praktycznie..... taki kawalek plastiku.....ehh dobra troche sie rozpisalem....ale to chyba dlatego ze znowu mam niezly humor...jakos tak sie przyblakal :]..... pozdro i paaaaa wszystkim.....

toxic : :