Archiwum 25 kwietnia 2003


kwi 25 2003 13
Komentarze: 3

hmmm cos coraz mniej tutaj pisze.... no nie wiem moze dlatego ze nie mam o czym.....no i coraz czesciej jestem zajety pisaniem  maili.... a moze poprostu nie mam czasu.... dzisiaj mialem w szkole(czyt. buda) koniec roku szkolnego....   w sumie nie wiem po co ta cala "impreza" bo i tak  bedzie rozdanie swiadectw jeszcze ale czemu nie.....chyba mam jakis zegarek w głowie który sie spieszy o dwie minuty ....wstalem dwie minuty przed budzikiem.... nawet sie przestraszylem ze zaspalem bo o 9 wieza sie sama wylacza... ale nie...... slyszalem jak sie wlacza i bylem juz przygotowany na jej sciszanie.... troche nie bardzo chcialo mi sie wstawac.... ale po pol godziny ruszylem sie...... zakonczenie roku to przydaloby sie jakos ubrac wiec wskoczylem w garniturek :].... ale bez zadnych krawatow itp bo to zdeka za sztywne.... poszedlem do szkoly..... troche nudow na stolowcebo nauczyciele i dyru zyczyli nam wszystkiego najlepszego... ble ble ble  bzdury.... dostalismy od szkoly takie kolka przypinane  do bluzki np... taaaak nas obdarowali.. ale w sume nawet fajne wiec od razu sobie przypiolem do kolniezyka i tak lazilem... musialem odniesc kluczyk od szafki do ciecia.... no i oczywiscie  zaczal sie czepiac ze sie zamienilem na szafke z kumplem... tylko ze to bylo w 1 klasie i w dodatku z dwa razy mi ten klucz dorabial..... skleroza zreszta wtedy tez sie burzyl.... no nic oddalem i do domu.....troche mi sie humor poprawil tym calym "swietem" bo wkoncu az tak za szkola to ja nie przepadam zebym tesknil..... zreszta jeszcze tam wroce :/.....  w domu pusto cisza  wiec jest nawet milo bo nikt mi nad głowa  nie gdeka.... a ze jestem jakis zmeczony to fajnie sobie tak odpoczywac... przy ookazji wkurzajac sasiadow dosc głosna muzka.... niech sobie posluchaja nie bede przeciez samolubny :]..... pogoda nawet spoko chociaz to slonce zaczyna mnie juz wkurwiac.. tak bywa..... w sumie przejechal bym sie nad morze :D.... no ale jednak mam te 500 kilometrow wiec chyba jednak poczekam do wakacji.... znam juz terminy pisemnych i ustnych i  w sumie sa nie najgorsze...chociaz pierwszy ustny z angola juz 15 maja a wolalbym pozniej.... no i gegra 27 05 ale za to na 9 rano :/ wiec troche wstawac mi sie nie bedzie chcialo.... polski i angol na pozniejsze godziny wiec nawet spoko.... uczyc mi sie nie chce :/.. no i chyba nie zechce ale moze wkoncu sie zmusze... zreszta nie jestem typem kolesia ktory panikuje i  matura  nie jest dla mnie czyms strasznym.....bedzie jak bedzie co sie przejmowac..... dobra koncze i  spadam po siostry  paaaaaaaaa........

toxic : :