Archiwum 08 stycznia 2003


sty 08 2003 12
Komentarze: 3

mialem napisac cos co mi chodzi po gowie juz jakis czas ale  mam za dobry humor wiec musi poczekac ... dzisiaj  jakis  pokrecony dzien... rano jak to rano ledwo co sie z lozka znioslem.... ide na autobus kumeple na  przystanku spotkalem no i zwinela mi rekawiczki.... he no tak czasem bywa... zdarzylem drugi raz z rzedu do szkoly na czas... to juz cos.... pierwsza lekcja polski no i choc raz ide na ten polski przygotowany... ale niestety.... bylem tylko na tym jednym polskim...  musialem sie wrocic do domu bo mnie zajebiscie oko napieprzalo.... wlasciwie to wiem nawet czemu ale co za roznica....  tak wiec po jednej lekcji do domu...  wrócilem i walnalem sie na lozko.... w sumie nawet wkurzony... bo dzisiaj nie mialem w planach sie zrywac... mialem byc na wszystkich lekcjach no i pisac klasowke z geografi ..... a co najwazniejsze umialem ta geografie.... no świetnie poprostu... w domu poki moje oczka wrocily jakos do normy troche czasu minelo.... no ale jak juz bylo ok siadlem sobie do kompa... troche malo ludzi ale sobie troche pogadalem... i posciagalem utracone wczoraj mp3.... jakos udaje mi sie  je odnaleźć..... oczywiscie  to by bylo  cos nieslychanego zeby moj komp dzialal jak nalezy...  mili kolesie z kablowki musieli wylaczyc mi neta.... no i tak o to zjebal mi sie transwer.... juz mialem do nich dzwonic  i ich opieprzac ale wlaczyli...  tylko ze juz wszystko wolniej chodzi.... poszedlem po siostry oczywiscie  na dworzu -15.... troche zmarzlem ale to co.... pozniej  ciagle sobie gralem....  powinienem sie uczyc angola i wosu ale jakos nie mam checi.. za to z checia bym sobie gdzies wyskoczyl tylko ze w takie zimno  jakos  ta chec mija.... no nie wiem zobaczymy.... siedze sobie i ciagle cos spiewam.... he no  poprostu jakos mnie napadlo.... i nie chce  ustapic.... ehh w nie wiem co juz pisać wiec koncze  nara.....

toxic : :