Archiwum 26 grudnia 2002


gru 26 2002 20
Komentarze: 3

hmmmm w sumie chcialbym sobie cos popisac ale nie bardzo wiem  o czym... dzien jak dzien ...nudny..... wujek siedzial tak do 17  ale nie bardzo go widzialem.. moze z dwa razy bo ja siedzialem w kuchni i tam sobie tv ogladalem....przyszly jakies dzieciaki spiewac koledy a moja stara zaczyna sie z tego smiac jak jakas idiotka..... nie kapuje tylko sie dzieci zestresowaly....  dalem im jakas kase i poszly dalej... starsza tym swoim glupawym smiechem mnie wkurzyla .... wiec pozniej sie jej nie sluchalem.... no i tak ogladajac jakies filmy  siedzialem do  18.... az tu wlazlem.... pogralem chwile ale  źle mi szlo wiec skonczylem.... jest tak nudno ze zaraz chyba pojde na dwor chocby po to zeby zaczerpnac swiezego powietrza..... nie bardzo mam gdzie iść na sylwka wiec najprawdopodobniej zostane w domu... i to mnie szczerze mowiac dobija......  no chociaz jeszcze sie zobaczy moze cos tam wymysle..... w sumie z checia bym sobie gdzieś powariowal......  a nie takie nudy.... eh  napisalbym cos o tym co mnie dreczy ale nie chce tu pisac nic smutnego.... wkoncu sa swieta.... paaaaaaaa......

toxic : :
gru 26 2002 19
Komentarze: 5

ehh no i znowu sie nie wyspalem... czy to naprawde tak trudno zrozumiec ze jak spie to nie chce zeby mnie budzono ??.... przeciez i tak nic nie mam do roboty a sniadanie oni jedza wczesnie rano..tzn przed 10 wiec  jak mnie juz budza to i tak jest po.... w dodatku dzisiaj obudzil mnie wujek... przyjechal sobie i zamiast zachowywac sie jak ludź to wlazi do pokoju i mnie budzi.... zreszta w sumie juz wtedy nie spalem bo gadaja tak ze glosniej to sie chyba nie da.... głusi czy co ??..... paranoja no wiec obudzili mnie o 10..... wstalem z lozka tak z godzine pozniej.... tzn nie wstalem ale zeskoczylem... braciak mnie wkurzyl i musialem mu sprzedac kopa..... debil.... zabralem mu baterie ... bo w myszce mi sie skonczyly no i sobie tu usiadlem... wczesniej oczywiscie musialem doprowadzić siebie do stanu uzywalnosci co wcale nie jest takie proste.....poszedlem sie napic ale nie wchodzilem do duzego pokoju i nie chcialo mi sie witac z wujkiem... przechlapal sobie ta ranna akcja... niewyspany marcin to zły marcin.... no chociaz zdarzaja sie wyjatki.....od reguly.... wczoraj  mialem taaak maksymalnie  zrabany humor ze nawet gra mi nie szla.... to zly znak..... no ale moze to temu ze bateri nie mialem ....  wujek ciagle w domu ja sobie siedze siostry mi przynosza cole wiec jest git..... jakos nie bardzo mam ochote siedziec w tym domu ale  jestem na niego narazie skazany.... no ale nic ostatni dzien tych glupich swiat.... kumpela wyjechala z moja ksiazka do histy i z czego ja sobie sciag narobie ?? hmm jest problem ale ona miala  opracowac tematy wiec moze jak wroci juz beda .... bylo by ql..... potrzebuje office'a ale mam starego  no trudno zobaczymy..... wkoncu moge prace z histy przeslac w   notatniku... ... nie wiem juz co pisac  paaaaaaaaaa..............

toxic : :