11
Komentarze: 0
ehhh chyba jestem przeziebiony :/ tzn mam katar i rano mnie glowa zdeka bolala :/....nie mowiac juz ze czuje jakby chciala mi wybuchnac :/.... no ale w sumie tak bylo rano....teraz jakby przechodzi...... nie musze w sumie juz nic robic ale niestety nadal budza mnie o 6 30 :/..... bo oczywiscie nie mozna sie poswiecic i rano zachowywac sie troche ciszej.... olac... w zasadzie to pewnie bym pozniej zasnal ale jak juz sie obudzilem to wstalem... tzn nie o 6 30 tylko o 9 :D.....bo troche poprzeciagac sie trzeba.... i w ogole posluchac radia.....wstalem sniadania mi sie nie chcialo robic to wygrzebalem gdzies z lodowki ostatni kawalek sernika... nawet spory i takie to mialem sniadanko.... wypili mi kurde Cappucino..... bestije jedne.... no to wydostalem z szafki jakas herbate.... taka czerwona.... z chin czy skads tam..... nawet smaczna chociaz wyszla mi troche za mocna :D....no ale skad mialem wiedziec ze takie sa te chinskie herbatki :]..... wypic sie da wiec wypilem.... cos nie chce mi sie siedziec w domu wiec pewnie zaraz przejade sie do centrum polazic po sklepach a pozniej na rowerek.... zreszta wczoraj tez bylem w centrum to mam jeszcze bilet wazny tak do 16 30 :D.....trzeba wykorzystac..... pogoda tez ladna to moze bym sie wkoncu zaczal opalac.... bo jakis taki blady jestem.....ale to w sumie temu ze przez te matury jakos nigdzie nie chcialo mi sie lazic.... chociaz nie powiedzialbym ze duzo o nich myslalem czy co.... w zasadzie to dziwne ze zdalem ... wkoncu jesli sie juz uczylem to z reguly w przedostatni dzien .... i to tez z 3 godziny.... no ale najwyrazniej nie jest ze mna tak najgorzej... zreszta nie lubie sie sam uczyc....zawsze uczylem sie na lekcjach sluchajac.... w tym sek ze np w tym roku nie bylem na ponad polowie lekcji polskiego :D...wiec moja wiedza byla dosc skromna...tak samo zreszta z fakultetami z gegry.....ale co za roznica...bylo minelo....zdalem i mam spokoj.... nie wiem czy pojsc na studia od razu czy sobie troche popracowac... tzn moj starszy cos tam moze mi skombinowac i podobno nie jest to zbyt meczace wiec czemu nie :D..... ale to zalezy od egzaminow na studia... tzn jak pojda....bo nie chce studiowac byleby tylko studiowac....a tak to zawsze mozna cos zaocznie..... ale dobra malem nie myslec o skzole wiec juz przestaje.... wokncu 3 czerwca dostane to swiadectwo i dopiero wtedy bede mogl porozwozic papierki....wlasciwie to juz sobie planuje wakacje... napewno w czerwcu na pare dni jade do kraka no i najprawdopodobniej znowu trafie nad morze.... czy cos jeszcze to nie wiem ale w sumie jest mi to obojetne.... moze bym pojechal do babki na wies... taka sama sobie tam siedzi a ja moglbym pocwiczyc ta moja kondycje... wkoncu Babcia potzrebuje drewna na zime i trzeba jej to wszystko jakos porabac :D..... mam jakies stare zdjecia jak kiedys do niej jezdzilem np przy taaakiej wielkiej kupie drewna porabanej przeze mnie :D.... zawsze bylem jej pracowitym wnuczkiem:D...chociaz zreguly sporo tez psulem :]....a wlasciwie to samo sie psulo ;)...zreszta mam smieszna babke...taka zacofana ale naprawde spoko.... tylko ze jakbym mal zaczac u niej jesc to chyba wygladalbym jak slon :D....nie wiem.... w sumie to chyba zaczne robic sobie prawko.... oo to jest pomysl.... wkoncu sie przyda..... dowodzik juz mam ale jak narazie widziala go tylko jedna osoba .... w sumie nie wiem po co mi on i tak sie nie przydaje..... taki obowiazek podobno.... tylko ze na tym dowodzie nic nie ma praktycznie..... taki kawalek plastiku.....ehh dobra troche sie rozpisalem....ale to chyba dlatego ze znowu mam niezly humor...jakos tak sie przyblakal :]..... pozdro i paaaaa wszystkim.....
Dodaj komentarz