sty 14 2003

18


Komentarze: 4

eh nastepny  nudny dzien... wlasciwie to powinienem napisac to samo co wczoraj.... chociaz nie wiem... dzisiaj rano bylem tak zmeczony ze nie podnioslem sie z lozka do 10....  do szkoly mialem na 8 ale to szczegol..... i tak nic nie umialem do szkoly.... ale w sumie troche szkoda ze mnie nie bylo bo podobno na angielskim babka sie wkurzyla i zaczela walic jakies moraly... a to moglo byc wybitnie zabawne.... w sumie  jutro tez nie mam po co iśc bo z 4 lekcji jest tylko jedna.. reszta zastepstwa chyba....  nie wiem czy pojde ale glosowalbym na nie..... ranek minal  jakos znosnie bo lubie siedziec  w domu sam.... bez rodzinki jest tu nawet znosnie..... musialem pojsc po siostry do szkoly wiec tak zrobilem.... na dworzu jeden wielki syf.. wszedzie rozpuszczajacysie snieg i mnostwo wody..... ale nic poszedlem  siostry mnie poobrzucaly tym sniegiem ale jakos mi to zbytnio nie zaszkodzlo....   braciak wrocil do domu i  go brzuch bolal... zreszta jedna z siostr tez..... no ja nie wiem co to ma byc... ja ostatnio nic nie pichcilem.... no ale nic same kaleki w domu to ja musialem cos porobic... no wiec nawet ugotowalem makaron.... i w sumie nic nie zepsulem wiec jest ok..... musialem pojechac zawieźć coś do telewizji upc.... ale sie spoznilem 5 minut.... i nie zawiozlem... spoznilem sie bo oczywiscie jak ja jade to metro musi sie psuc..... no trudno pojade jutro.... tylko ze ta chlapa mnie wkurza.... wrocilem do domu to musialem isc do sklepu bo oczywiscie stary tez chory.... no i jeszcze placilem rachunki.... spedzilem  w sklepie i na poczcie ponad godzine... bo ludzi jak mrówkow.... zreszta zeby sie dostac i wrocic ze sklepu musialem pokonac jakies jeziorko tak wiec lazilem po bramie.... wkoncu wrocilem do domu caly padniety..... jesli sie rozchoruje to bedzie na nich..... mimo tego ze sie nalazilem to mialem dzisiaj dobry humorek....  no ale do czasu..... to chyba przez ta pore roku... wieczory sa stanowczo za dlugie i przez to pod konec dnia juz mam zrypany humor.....  ostatnio duzo osob ma do mnie pretensji o to ze mam taki a nie inny humor i ze nie chce z nimi gadac..... no nie wiem co to ma byc.... tak juz mam nic im zlego przeciez nie robie.... no ale trudno ich sprawa....  duzo osob mowi  tez ze sie zmienilem... tzn zrobilem sie smutniejszy.... i w sumie maja racje...  no ale nie mam  powodow do radosci to sie smuce.... taki juz moj los.... mam dośc bycia samemu... mam dośc wszystkiego.... i nie zapowiada sie na jakas zmiane tego nastawienia.... no ale to i tak juz jest za dluga notka wiec koncze naraa........

toxic : :
15 stycznia 2003, 18:17
widac humorek Ci nie dopisuje... ale się nie dziwie taka pogoda zrypana...i ta piekielna szkoła...POZDROWIONKA
15 stycznia 2003, 10:11
ja też nie...
Farba
15 stycznia 2003, 09:24
wszystkie twoje dni są takie same, zupełnie niczym się nie różnią! nie dziwię się, że masz coraz gorszy humor...
Zan
14 stycznia 2003, 23:57
hehe. miałeś dzisiaj dobry humor. i dobrze, tak ma być. myślałam ,że sobie dzisiaj dłużej porozmawiamy a tu nic tego nie wyszło. bądź jutro troche wcześniej. miłych snów. dobranoc... :)

Dodaj komentarz