maj 28 2003

10


Komentarze: 2

hehe no i wstalem o 14 .... chociaz wlasciwie to juz o 6 rano sie obudzilem... a raczej mnie obudzono i tak co pare godzin wparowywal do mojego pokoju starszy budzac mnie.... ale dopiero o 14 mi sie zachcialo ruszyc.... imalem pokrzyzowac plany jaskolek niszczac ich dzielo...zreszta zrobily calkiem malo.... ale nie musze....starszy sie tym zajal.... tn jak mnie budzil.... wzial i rozpieprzyl..wiec jestem niewinny :D.... wstalem i poszedlem po siostry.... bo wlasciwie po to starszy nie sciagal z lozka.... mu sie oczywiscie nie chcialo bo je zaprowadzil.....i pewnie sie bardzo zmeczyl..... poszedlem.... jako ze jestem dobrym braciszkiem to zataszczylem ze soba rowery moich siostrzyczek i wracajac sobie pojezdzily... a ja dziwgalem oczywiscie plecaki..... widzicie jaki jestem opiekunczy ??:P a nikt nie potrafi tego docenic :]...no coz swiat nie ejst sprawiedliwy .... kupilem sobie baterie do myszki bo oczywiscie jak zwykle nikomu sie nie chcialo.... ale chyba kupie sobie nowa bo starszemu juz sie nie chce mi dawac na te baterie co miesiac ....mozna by za to co do tej pory wydalem kupic naprawde spoko myszke....wrcocilem a  moj starszy ciagle cos do mnie gada.... no ja nie wiem co go napadlo.... musi czesciej jezdzic do pracy :D.....bo mi takie wysluchiwanie wcale sie nie podoba..... chociaz nawet smiesznie gada..... i oczywiscie wali swoje moraly....zreszta zaklada jakas firme i sie na ta mysl cieszy..... zreszta ja tez bo "cos" z tego bede mial :]....pogoda nawet ladna i zaraz sobie skocze na rower..... chociaz jeszcze tak do konca nie wstalem...zreszta gardlo mnie boli......tzn bolalo teraz juz przestalo ale i tak mam jakies takie dziwne uczucie... nie mowiac juz ze mam jakis dziwny glos :Dtaki nizszy i zachrypniety... nawet fajny :D.....latwiej sie spiewa :D....ale csiii lepiej tego nie slyszec.... w sumie musze wybrac sie do sklepu po jakies butki.....bo nie mam w czym chodzic....wszystko poniszczylem....yy tzn samo sie poniszczylo :D.... dziwna sprawa.... w zasadzie to mam jakis znosny humor.... moze dlatego ze jest wczesnie ale nie wiem nech i tak bedzie..... starszy wlasnie wychodzi z domu po samochod.... ktory oczywiscie zepsul :D.....wiec bede mial troche ciszy..... braciak wrocil ze skzoly i zdechl na lozku.... a ja jestem nawet wyspany :D..wkoncu "spałem" te 12 godzin ......dobra koncze ...zreszta jak tak laze po innych blogach to prawie wszedzie notki sa raczej krotkie a u mnie wlasciwie kazda jest dosc obszerna.... ale ja nie bede ich dzielil tylko po to zeby na glownej bylo wiecej Toxicow :D.....pozdrawiam was towarzysze :D....paaaaaaa.......

toxic : :
28 maja 2003, 19:32
no a ja nie mam brata:( ale taki jak TY by sie przydał nie powiem:]
BanShee
28 maja 2003, 18:11
tak,dobry z ciebie brat :]

Dodaj komentarz