Archiwum maj 2003


maj 31 2003 14
Komentarze: 3

jakkby sie obudzilem wiec moge sobie cóś popisac.... dzisiaj  przyjezdza ciotka wujo i siostra cioteczna.... to jakby nie zapowiada sie zbyt ciekawie.... bo za raz pewnie beda mi kazali sprzatac.... czy cos..... wstalem w zasadzie o 10.... w domu niz zywej duszy... tzn braciak spal ale on na zywego nie wygladal..... reszta rodzinki pojechala na jakis festyn.... to nawet plus bo  chociaz cisza byla..... wrocili przed chwila z jakims badziewnym obrazem....no ale podobno to na jakis cel charykatywny byl przeznaczony to pewnie oplacalo sie wydac paredziesiat zeta za "cos" takiego..... no dobra nie wnikam....  wstalem zjadlem cos  umylem sie i tu usiadlem..... pogralem sobie w dwoch gatherach (dla wtajemniczonych)...i w sumie bly do bani :D..... tzn gralo sie normalnie ale  nie widzialem w tym nic szczegolnego.... starszy w ogole dzisiaj zaczal do mnie gadac o uni :D....tzn spytal sie czy ide zaglosowac....no to pwiedzialem ze tak i ze bede za.... czemu ?? hmmm skoro tak wszycy narzekaja na rzad to moze  europejski bedzie lepszy nie ?? zreszta podobno kazda zmiana jest na lepsze wiec co mi tam.... chyba juz kiedys pisalem wiekszy wywod o Uni europejskiej....  a nie to nie tu tylko na forum stronki klanowej wiec niestety nie chce mi sie go powtarzac :D..... zreszta kogo to obchodzi..... jutro w ogole dzien dziecka..... wiec moze wszyscy sobie pojada na dzialke a ja znowu sam zostane.... bo wkoncu dzieckiem juz  nie jestem...ale cos tam mi zostalo :D..... i dobrze....  buuu wiedzialem ....wlasnie wparowala stara i karze mi odkurzyc :/..... no coz....moge sie poswiecic ale pozniej nic juz nie drgne..... ja nie brudze siedze tylok przy kompie :D..... juz prawie wyzdrowialem... tzn prawie.... nic mnie juz raczej nie boli :)..... po za sercem ale to inny rodzaj bolu i nie ma co sie rozczulac ;P..... kurde no przyjechali i sie zrobil harmider...wlasnych mysli nie slysze :D..... co za rodzinka :]..... no a teraz mi zaczeli wiercic....no nie no ja spadam bo jeszcze mnie glowa zacznie bolec :D....nienormalni jacys.... to mykam pozdro i paaaaaa......

toxic : :
maj 30 2003 13
Komentarze: 0

mysle...mesle... mysle... hmm cos mi nie wychodzi...... to chyba jednak nie mysle... no coz bywa i tak.... w sumie to jestem chory.... ale tak nie do konca..... bo wlasciwie po za tym ze mam katar troche pokasluje i głowa zachowuje sie dosc podejrzanie to nic mi nie jest...... a nie znajdzie sie jeszcze cos.... mam dobry humor !!!.... jak jestem zdrowy to raczej go nie mam..... to moze byc spowodowane przegrzaniem moejej glowy... tzn jak jestem chory to nie mysle....chociaz probowalem .....tak sie staralem i nic ...ehh tak to juz ze mna bywa..... dzisiaj caly dzien nic szczegolnego nie robilem.... chociaz pozmywalem... a to juz cos.... od rana w domu siedziala jedna z siostr.... bo tez sie rozchorowala.... tylko czemu chora  biegala po domu i wariowala to nie wiem.... dwa blondasy w domu "chore" jak sie zgralismy.... nie chcialem zeby sobie sama lezala w duzym pokoju sama to z nia troche posiedzialem.... i poogladalem bajki... w ogole fajne teraz sa bajki.... nie to co reksio ale tez ujdzie..... tylko jakie dzieciaki wyrosna po takich durnych bajkach to az strach sie bac..... wypilismy sobie z siostra po paru "drinkach" i tak siedzielismy...tzn ja siedzialem ona lezala chyba przez 3 godziny..... ogladalismy zdjecia z komuni.... narazie tylko ich.... chyba z 20 czy 30..... wszystkich to bylo ze 150 ale kazde kosztowalo 7 zeta wiec  logiczne ze wszystkich nie wzielismy.... zreszta te byly najladniejsze.... nawet spoko powychodzily.... na paru zdjeciach wyszly nawet powaznie a to do nich nie podobne ..... ale na wiekszosci oczywiscie rozhihotane.... takie male aniolki.... mialem dzisiaj gdzies tam isc cos tam zrobic... ale niestety zapomnialem gdzie i co :D..... no to  pomyslalem o pograniu w csa.... po paru podejsciach doszedlem do wniosku ze lepiej sie nie osmieszac wiec zrezygnowalem :D..... chyba jednak jestem chory skoro tak lamie.....jednak nie pojechalem  jeszcze sie nabijac z goscia od myszki ale wszystko przede mna :D... a tak w ogole to co ja pisze..... jakies glupoty kompletne mi wyszly....chyba jednak skoncze ta notke bo  z tym moim mysleniem jest rzeczywiscie bardzo kiepsko..... ale co mi tam.... juz z tego wychodze.... tzn zdrowieje....o ile to jeszcze mozliwe..... a teraz zmykam robic sobie olacje...bo wlasnie zgłodnialem :d...pozdro..... paaaaaaa...

toxic : :
maj 29 2003 12
Komentarze: 3

no i pojechalem do tego miasta.... oczywiscie goraco jak cholera ale to co jakos dzisiaj mi to nie przeszkadzalo..... w sumie  chyba napewno [....(:) <-- fajne nie ?? moj patent :P....]sie przeziebilem bo mam zatkany nos  co w efekcie daje tak zajebiscie idiotyczny glos ze to poezja.....czy inne tam badziwie.... no nic pojechalem kupilem sobie soczewke...taka do oka.... mała rzecz a... troche kosztuje :/..... olac....wracajac jako ze bilet mialem wazny do 17 55 pojechalem sobie do Galerii Mokotow.... w zasadzie to polazic po sklepach i poszukac sobie jakis butow wdzianek itp..... polazilem...pounikalem jebanych ulotkowiczow.....skad to sie wyleglo i trafilem do sklepu komputerowego..... stoje sobie i lukam na gablote z myszkami... podchodzi jakis koles.... wygladfa na idiote....no coz wita sie to wypadaloby odpowiedziec..tak tez czynie..... wpieprza mi ta ulotke chyba celujac w oko.... no dobra zlituje sie ..wzialem.... no to sie go pytam czy jest  myszka IE 3.0....(dla wtajemniczonych).... tu "chlopaka" zagielo...nie wiedzac co dopowiedziec  zawolal jakas babke.... okazalo sie ze nie ma... ze w ogole nie ma myszek microsoftu.... za to media tech (shit nad shitami) pelno...az sie zygac chce patrzac na to.... no nic laze sobie i lukam na inne sprzety.... wraca koles ...nie chcial sie chyba poddac.... pieprzy ze jego firma jest oczywiscie najlepsza  itd itp... (patrzac na niego odnioslem inne wrazenie).... no i wyskakuje ze jego stryjek od strony ciotecznej wujka jego brata ciotecznego... czy cos mial kiedys tam za gorami za lasami klawiature i myszke Microsofta i byl niezadowolony..... no dobra rozumiem(jestem glupi i pewnie da mi sie wcisnac jakies badziewie) i tu niestety  sie zdziwil... po powiedzialem mu dokladnie jakiego modelu szukam jakie sa tej myszki "właściwosci"(pewnie o polowie pierwsze slyszal).... i ze wedlug wielu czolowych graczy jest to jedna z najlepszych myszy ..... i tu niestety przyszedl kryzys owego pana.... szkoda ze nie widzieliscie jego miny..... zrobil sie taaaaaki "malutki" i poszedl skruszony do konta.... a ja oczywiscie sie na niego patrzylem jak na debila....niestety tak wygladal..... wyszedlem z tego "sklepu" i chyba przez 15 minut nie moglem sie powstrzymac od smiechu... az sie poplakalem <lol>..... szkoda ze nie mialem aparatu albo kamery...wyslalbym do smiechu warte i wygral lodowke(po jakiego wala mi lodowka??)..... az jakas babka stanela i sie zaczela na mnie dziwnie patrzec..... ja naprawde nie rozumiem skad oni wytrzasneli takiego pacjenta..... jesli tyle ludzi jest bezrobotnych to mogli wybrac kogos odpowiedniejszego.... polazilem jeszcze chwile zjadlem sobie conieco.....(jakies takie czerwone).... i do tramwaju.... taki ze mnie gentelman czy nawet ustaplem jakiejs staruszce miejsca :D..... do metra i do domu..... tutaj od razu mnie wygonili zaniesc krzesla do "sasiadow"(mieszkaja w innym bloku).... oczywiscie moj braciak nie mogl ruszyc dupy bo jeszcze sobie paznokcie polamie.... zanioslem.... wrocilem do domu i na lozko.... tak to minely 3 "ostatnie" godziny mojego zycia.....mimo ze zaczynam sie robic chory mam nawet spoko humorek...szczegolnie po tej akcji z myszka.... chyba jutro tez tam wpadne tak dla jaj :D.... ale nie wiem.... mialem wyjsc jeszcze na rower ale jak cos to tak po 8....bo teraz zmykam na trening.... mimo ze lamie...mam chociaz wytlumaczenie ...apsik :D..... no to pa caluski 14352...pozdro paa aa a......

toxic : :
maj 29 2003 11
Komentarze: 0

ehhh chyba jestem przeziebiony :/   tzn mam katar i rano mnie glowa zdeka bolala :/....nie mowiac juz ze czuje jakby chciala mi wybuchnac :/.... no ale w sumie tak bylo rano....teraz jakby przechodzi...... nie musze w sumie juz nic robic ale niestety nadal budza mnie o 6 30 :/..... bo oczywiscie nie mozna sie poswiecic i rano zachowywac sie troche ciszej.... olac... w zasadzie to pewnie bym pozniej zasnal ale jak juz sie obudzilem to wstalem... tzn nie o 6 30 tylko o 9 :D.....bo troche poprzeciagac sie trzeba.... i w ogole posluchac radia.....wstalem sniadania mi sie nie chcialo robic to wygrzebalem gdzies z lodowki ostatni kawalek sernika... nawet spory i takie to mialem sniadanko.... wypili mi kurde Cappucino..... bestije jedne.... no to wydostalem z szafki jakas herbate.... taka czerwona.... z chin czy skads tam..... nawet smaczna chociaz wyszla mi troche za mocna :D....no ale skad mialem wiedziec ze takie sa te chinskie herbatki :]..... wypic sie da wiec wypilem.... cos nie chce mi sie siedziec w domu wiec pewnie zaraz przejade sie do centrum polazic po sklepach a pozniej na rowerek.... zreszta wczoraj tez bylem w centrum  to mam jeszcze bilet wazny tak do 16 30 :D.....trzeba wykorzystac..... pogoda tez ladna to moze bym sie wkoncu zaczal opalac.... bo jakis taki blady jestem.....ale to w sumie temu ze przez te matury jakos nigdzie nie chcialo mi sie lazic.... chociaz nie powiedzialbym ze duzo o nich myslalem czy co.... w zasadzie to dziwne ze zdalem ... wkoncu jesli sie juz uczylem to z reguly w przedostatni dzien .... i to tez z 3 godziny.... no ale najwyrazniej nie jest ze mna tak najgorzej... zreszta nie lubie sie sam uczyc....zawsze uczylem sie na lekcjach sluchajac.... w tym sek ze np w tym roku nie bylem na ponad polowie lekcji polskiego :D...wiec moja wiedza byla dosc skromna...tak samo zreszta z fakultetami z gegry.....ale co za roznica...bylo minelo....zdalem i mam spokoj.... nie wiem czy pojsc  na studia od razu czy sobie troche popracowac... tzn moj starszy cos tam moze mi skombinowac i podobno nie jest to zbyt meczace wiec czemu nie :D..... ale to zalezy od egzaminow na studia... tzn jak pojda....bo nie chce studiowac  byleby tylko studiowac....a tak to zawsze mozna cos zaocznie..... ale dobra malem nie myslec o skzole wiec juz przestaje.... wokncu 3 czerwca dostane to swiadectwo i dopiero wtedy bede mogl porozwozic papierki....wlasciwie to juz sobie planuje wakacje... napewno w czerwcu na pare dni jade do kraka  no i najprawdopodobniej znowu trafie nad morze.... czy cos jeszcze to nie wiem ale w sumie jest mi to obojetne.... moze bym pojechal do babki na wies... taka sama sobie tam siedzi a ja moglbym pocwiczyc ta moja kondycje... wkoncu Babcia potzrebuje drewna na zime i trzeba jej to wszystko jakos porabac :D..... mam jakies stare zdjecia  jak kiedys do niej jezdzilem  np przy taaakiej wielkiej kupie drewna porabanej przeze mnie :D.... zawsze bylem jej pracowitym wnuczkiem:D...chociaz zreguly sporo tez psulem :]....a wlasciwie to samo sie psulo ;)...zreszta mam smieszna babke...taka zacofana ale naprawde spoko.... tylko ze jakbym mal zaczac u niej jesc to chyba wygladalbym jak slon :D....nie wiem.... w sumie to chyba zaczne robic sobie prawko.... oo to jest pomysl.... wkoncu sie przyda..... dowodzik juz mam ale jak narazie widziala go tylko jedna osoba .... w sumie nie wiem po co mi on i tak sie nie przydaje..... taki obowiazek podobno.... tylko ze na tym dowodzie nic nie ma  praktycznie..... taki kawalek plastiku.....ehh dobra troche sie rozpisalem....ale to chyba dlatego ze znowu mam niezly humor...jakos tak sie przyblakal :]..... pozdro i paaaaa wszystkim.....

toxic : :
maj 28 2003 10
Komentarze: 2

hehe no i wstalem o 14 .... chociaz wlasciwie to juz o 6 rano sie obudzilem... a raczej mnie obudzono i tak co pare godzin wparowywal do mojego pokoju starszy budzac mnie.... ale dopiero o 14 mi sie zachcialo ruszyc.... imalem pokrzyzowac plany jaskolek niszczac ich dzielo...zreszta zrobily calkiem malo.... ale nie musze....starszy sie tym zajal.... tn jak mnie budzil.... wzial i rozpieprzyl..wiec jestem niewinny :D.... wstalem i poszedlem po siostry.... bo wlasciwie po to starszy nie sciagal z lozka.... mu sie oczywiscie nie chcialo bo je zaprowadzil.....i pewnie sie bardzo zmeczyl..... poszedlem.... jako ze jestem dobrym braciszkiem to zataszczylem ze soba rowery moich siostrzyczek i wracajac sobie pojezdzily... a ja dziwgalem oczywiscie plecaki..... widzicie jaki jestem opiekunczy ??:P a nikt nie potrafi tego docenic :]...no coz swiat nie ejst sprawiedliwy .... kupilem sobie baterie do myszki bo oczywiscie jak zwykle nikomu sie nie chcialo.... ale chyba kupie sobie nowa bo starszemu juz sie nie chce mi dawac na te baterie co miesiac ....mozna by za to co do tej pory wydalem kupic naprawde spoko myszke....wrcocilem a  moj starszy ciagle cos do mnie gada.... no ja nie wiem co go napadlo.... musi czesciej jezdzic do pracy :D.....bo mi takie wysluchiwanie wcale sie nie podoba..... chociaz nawet smiesznie gada..... i oczywiscie wali swoje moraly....zreszta zaklada jakas firme i sie na ta mysl cieszy..... zreszta ja tez bo "cos" z tego bede mial :]....pogoda nawet ladna i zaraz sobie skocze na rower..... chociaz jeszcze tak do konca nie wstalem...zreszta gardlo mnie boli......tzn bolalo teraz juz przestalo ale i tak mam jakies takie dziwne uczucie... nie mowiac juz ze mam jakis dziwny glos :Dtaki nizszy i zachrypniety... nawet fajny :D.....latwiej sie spiewa :D....ale csiii lepiej tego nie slyszec.... w sumie musze wybrac sie do sklepu po jakies butki.....bo nie mam w czym chodzic....wszystko poniszczylem....yy tzn samo sie poniszczylo :D.... dziwna sprawa.... w zasadzie to mam jakis znosny humor.... moze dlatego ze jest wczesnie ale nie wiem nech i tak bedzie..... starszy wlasnie wychodzi z domu po samochod.... ktory oczywiscie zepsul :D.....wiec bede mial troche ciszy..... braciak wrocil ze skzoly i zdechl na lozku.... a ja jestem nawet wyspany :D..wkoncu "spałem" te 12 godzin ......dobra koncze ...zreszta jak tak laze po innych blogach to prawie wszedzie notki sa raczej krotkie a u mnie wlasciwie kazda jest dosc obszerna.... ale ja nie bede ich dzielil tylko po to zeby na glownej bylo wiecej Toxicow :D.....pozdrawiam was towarzysze :D....paaaaaaa.......

toxic : :