Archiwum marzec 2003


mar 30 2003 2
Komentarze: 4

hmmm podobno byl przestawiany czas.... na zegarku mam 12:14 no ale nie wem czy samo sie przestawilo czy pokazuje za wczesna godzine.... olac.... jestem zdeczka zmasakrowany..... wczoraj rano wstalem tak przed 12.... braciak pojechal do kumpli na grilla..... stary na dzialke... to oczywiscie mi przypadl zaszczyt chodzenia do sklepu i trzepania dywanow ... fuck....  ide do sklepu.... pelno ludzi... jacys gentelmani z budowy oczywiscie wszyscy kupuja browary.... oprocz nich same baby...... i oczywiscie: no to prosze mi podac tamto... albo nie lepiej to..... o a jednak wezme tamto....  ehhh  co to za rasa... nie moga sie zdecydowac zanim wyjda do sklepu.... polazilem po sklepach i wrocilem dodomu zmachany..... jeszcze dywany... jeden z pokoju siostr.... mozna sie domyslic ze  bede mial duzo robotki... a drugi to  wlasciwie nie dywan.... tylok sztuczna trawa z balkonu... taaaka wielka i taaaaaaaaaaaka brudna..... chyba z poltorej godziny to trzepalem...... jak wrocilem do domu to rak  w zasadzie nie czulem..... i nic juz nie mialem zamiaru robic .... pojechalem  pozniej do kumpla po ksiazke.... oczywiscie sie spoznilem...  kto by pomyslal ze akurat metro ktorym bede jechal bedzie sie tak wleklo i zatrzmywalo  co chwile..... no ale wkoncu dostalem ksiazke i do domu...... ogladalem meczyk... oczywiscie  zremisowali..... zalosne.... i sobie pogralem w cska..... no tu juz sam zaczalem  w miare przyzwoity sposob reprezentowac  nasz piekny kraj jakim jest Polska....pogadalem sobie na gg i siostry mnie wygonily bo chcialy isc spac..... obejrzalem sobie jeszcze jakis filmik i do spanka.. tak kolo 1-2..... teraz w domu tylko brat bo starsi i mlode damulki pojechaly na dzialke.. wiec jest w miare spokojnie.... wkoncu.... w sumie mam zamiar dzisiaj nic nie robic.... zreszta rece mnie bola po tych wczorajszych cwiczeniach..... i w dodatku zrobil mi sie odcisk.... wrrr ja im dam tak mnie meczyc... no ale dobra nie mam juz o czym pisac wiec koncze paaaaaaaaaaa..................

toxic : :
mar 28 2003 1
Komentarze: 3

he zlodzieje... niezla akcja... no ale coz ...co kraj to obyczaj.....blogi wrocily.... notki zginely ale akurat mi jest to obojetne bo nie mam w zwyczaju przywiazywac sie do nich.... ostatnio pisalem chyba w poniedzialek  ale w zasadzie od tamtego czasu nic sie nie zmienilo..... we wtorek zaliczalem pierwszy semestr z angola.... odpowiedzialem z tego z czego chcialem i zaliczylem....  nawet sie do tego nie uczylem.... moj humor sie ciagle zmienia... raz  spoo raz nie spoko...... tzn do bani..... no ale tak juz mam.....w srode do szkoly nie poszedlem... tzn poszedlem ale jeszcze przed lekcjami  z niej wyszedlem.... szybko zmieniam zdanie.... wczoraj bylem na 4 lekcjach.. w tym dwa ostatnie polskie.... to jak na mnie dosc niebywale zjawisko... co prawda na pierwszej matmie nie bylem ale to co kazdy lubi pospac..... no moze prawie kazdy...... dzisiaj bylem tylko na pierwszym angielkskim..... na wosie miala byc jakas ankieta a na przedsiebiorzosci jakas babka miala gadac a autoprezentacji czy czyms takim.... nie  mialem zamiaru sie nudzic w tak derastyczny sposob przez 3 godziny wiec wrocilem do domu.... jakis kolo chcial mnie przejechac ale zreguly nie chodze z glowa w chmurach wiec udalo mi sie ujsc z zyciem.... komu to prawka juz daja...  moja kumpela wczoraj zdala za drugim razem wiec nie jest źle.... mi sie jakos prawka nie chce robic zreszta jak juz to po maturze... moze w wakacje..... nie spieszy mi sie.... w srode jak mnie nie bylo w szkole pojechalem do szkoly siostr zawieźć ich karty zdrowia a pozniej po plytke linkin park... METEORA.... debesciacka plytka... na moj gust oczywiscie..... juz prawie sobie przez nia palcow nie polamalem..... te sciany takie twarde.... gram sobie w csa i idzie mi bardzo dobrze.... wymiataka sie ze mnie zrobil.. jesli ktos w ogole wie o co chodzi..... komp troche szfankuje ale jeszcze burczy wiec jest git..... w sumie nie mam o czym pisac..... nic sie u mnie szczegolnego nie dzieje.... wkoncu weekend.... pogoda nawet ladna ale mi przeszkadza... slonce razi w oczy  a od wiatru robia sie czerwone.... ehh jakos przezyje chociaz wolalbym zeby bylo tak z 30 stopni... moze sie doczekam.... no ale dobra  nie bede juz przynudzal..... paaaaaaaaaaaa....

toxic : :