Najnowsze wpisy


paź 18 2003 1
Komentarze: 5

No i nastal czas w którym mam zamiar powrócić do wypisywania glupot na tym jakby na to nie patrzec zajebistym blogu :D..... od czego by tu zaczac ??? dobra dlaczego nie pisalem ??? bo mnie nie bylo...... dlaczego mnie nie bylo ???? nie wasz zasrany interes :P nie no dobra nie bylo mnie bo mialem rozwalonego kompa..... a w zasadzie to dalej jest rozwalony ale o tym pozniej..... tak czy siak jestem i oczekuje ze ktos sie z tego powodu cieszy....jak nie to spadajcie :P.......co sie wydarzylo ......hmmmmm niestety nie dostalem sie na informatyke ani na geologie......no ale przeciez nie bede siedzial bezczynnie w domu..... no i poszedlem na fizyke.......jak ktos jest w szoku to dobrze bo sam bym sie po sobie tego nie spodziewal...... po co na fizyke ??? w zasadzie powod prosty.....bo byly wolne miejsca na dziennych..... udalo mi sie jakos zdac i nawet trafilem do zaawansowanej grupy !!!!! jakim cudem to nie mam pojecia ale co mi tam...... oczywiscie nie mam zamiaru zostac nauczycielem fizyki ale specjalnosc jaka studiuje ma ciekawe przedmioty no i moze sie pozniej przydac......za rok oczywiscie mam zamiar sie dostac na ta informatyke ale wszystko w swoim czasie..... mam miedzy innymi psychologie i kulture zywego slowa (nsuczylem sie oddychac) :D......fiza jakby latwa  i tylko z matma jest problem ale olac :D w zasadzie nawet mi sie podoba na tej fizyce..... ludzie calkiem znosni no i nieźle sie polewamy na zajeciach z kumplami :D...... ogolnie git.......zreszta nie bede pisal  o szkole nawet jesli jest tam fajnie.......kto by sie spodziewal ze kiedys napisze cos podobnego :D...... po za tym to chyba bez zmian...... no moze wlosy mi urosly i nie mam zamiaru ich obcinac !! przynajmniej narazie :D zreszta wcale nie sa jeszcze dlugie chociaz oczy mi zaslaniaja :D...... jesli chodzi o sprawy sercowe to w zasadzie bez zmian....tzn nie mam nikogo ale poznalem pare fajnych "obiektow" wiec zobaczymy :D...... humor mam tez zajebisty chociaz chodze ciagle niewyspany ......  pracy jakos nie moge znalezc i to jest jakby minus...... a to dlatego ze chce sobie dokupic pare czesci do kompa......tak tego zepsutego....... jak to pisze jesli mam zepsuty komputer ??? otoz starszy skombinowal mi laptopa :D......troche mialem z nim problemow bo nie chcial sie ustawic ale jestem na tyle zdolny ze sobie poradzilem :D.....chociaz grac nie moge za slaby sprzet niestety :/....... za to czesto odwiedzam kafejki :D  a w zasadzie jedna :D jakos obsluga mi przypadla do gustu ;)...... laptop sie przyda bo mam czasami przerwy w zajeciach i mam zamiar go nosic do szkoly i tam sie podlaczac do sieci :D mam pracownie informatyczne ale slabe kompy a tak problem rozwiazany :D zreszta jest tam lepsze lacze wiec nasciagam sobie filmow :D...... reasumujac(o kurwa jakie madre slowo).....wszystko jest wporzo i zmierza w dobrym kierunku :D....chociaz za dwa tyg pierwsze kolokfium i moze byc wesolo :D......nie przejmuje sie...... bedzie git bo ja tak chce :D.... w sumie to powinienem napisac duzo wiecej ale chyba sie rozleniwilem...... a w takim razie to juz bedzie koniec ...... pozdro 4 all..... narazie........

toxic : :
sie 04 2003 1
Komentarze: 5

no cóż stokrotko mówisz..masz.... tylko o czym tu opisac ??? czyzby ktos chcial zobaczyc co tam sie kryje w mojej głowie ?? ehhh dobra dobra wiem ze to jest tak ciekawe ze az straszne ale nie tym razem :D..... chociaz popiszemy zobaczymy.....ostatnia notka byla po imprezie u kumpeli..... no coz starszych nie bylo w domu do czwartku...... a co ja robilem ??..... hmmm w zasadzie nic ciekawego.... a to łaziłem na rowerek zeby zrzucic troche tłuszczyku ..... a to na piwko zeby go nabic :D..... chociaz wiecej bylo przejazdzek wiec chyba wychodze na  +.... troche sie nudzilem ale ogolnie bardzo pozytywnie bo mialem spokoj...... wrocili starsi  (jakby ktos nie wiedzial z nad morza)......okazalo sie ze zjezdzili cale wybrzeze.... i w sumie troche zaluje ze z nimi nie bylem bo moglbym poodwiedzac pare ciekawych osóbek ale ogolnie moglo byc gorzej.... nie posiedzieli w domu za długo bo juz w piatek jechali do ciotek..... i co najważniejsze wzieli brata :D...... czyli bylem sam :D....... no to oczywiscie skoro nikt mi juz nie wadził trzeba bylo zrobic jakas imprezke.... tak tez sie stało :D..... troche posprzatalem i pozapraszalem ludzi..... kumpel pomógł podlaczyc wieze do kompa i juz mozna bylo puszczac muzyczke... a ze nie ejstem samolubem to i sasiedzi sobie posluchali :D..... nie bylo duzo osob bo niestety sporo powyjezdzalo ale i tak  bylo spoko...... zreszta po jakims czasie przybylo gosci..... oczywiscie troche popilismy soczków itd itp i ogolnie bylo spoko.... no moze po za jednym kumplem brata ktory sie uwalil i mial niezłe akcje ale moglo byc chyba gorzej...... ostatni ludzie wyszli o 5 i w sumie Ci co wyszli wczesniej troche przegapili.... np smażenie o 3 w nocy omletów przez moich dwóch baaardzo uzdolnionych kumpli :D.... w sumie mógłbym opisac wszystko dokładnie ale po co.... jak ktos zechce to sie spyta :D....... ja sie w kazdym bądź razie nie upiłem jakos bardzo wiec wszystko wporzadku.... chociaz troszke przeskrobałem ale to zupełnie inna historia ;P wiec jej raczej nie opowiem..... impreza sie skonczyla to walnalem sie na 6 godzin do lozka.... obudzilem sie no i ktos musiał "to" wszystko posprzątać...... do dziela..... pozmywalem ....powyrzucalem wszystkie puszki i "kilka" butelek posprzatalem w calym domu tak ze chyba nigdy tu wczesniej nie bylo :D..... a po tym wszystkim miałem wysmienity humorek ..... chyba to prawda ze wysilek fizyczny poprawia humor..... zreszta ja lubie sprzatac jak widze efekty...... po jakims czasie wpadla kumpela i kumpel oddac hulajnogi którymi wracali do domu(o 2 w nocy smigali).....te maszyny oczywiscie moich siostr... chwile pogadalismy no i usiadlem sobie do kompa odpoczywac..... posiedzialem tak do 23..... oczywiscie od rana do wieczora leciala muzyka..... no i wrócili starsi..... starsza przeszla sie po domu i az sie zdziwila jak tu czysto :D..... mala sie nie dowiedziec o imprezie... bo tak w sumie to na nia nie pozwolila..... ale tylko spytala sie ile bylo osob i powiedziała co mnie bardzo zdziwilo ze moge czesciej robic jesli zawsze bedzie tak czysto :D....tu bylem w szoku.... ale oczywiscie jestem za :D..... braciak wrócil z nimi ale to on wygladal jak po imprezie :D...... a to temu ze ma chorobe lokomocyjna i dzieki temu nie przeszkadza mi teraz tu siedziec.... w sumie nawet mi sie podobaja takie wakacje... co prawda nigdzie nie wyjezdzam ale jakos mnie nie ciagnie..... chce poprostu sobie odpocząc..... zreszta niudlugo egzam na studia :/.... coz bedzie co ma byc.... troche mi sie humor zwalil ale to oczywiscie zasluga nocy..... jakos dziwnie zawsze mysle nocami.... i nie moge przez to spac...... no coz taki los..... wkoncu nadal jestem sam a to mnie dobija :/..... bardzo chcialbym zeby to sie zmienilo ale jakos nie wychodzi :/.... ehhh bezndziejny jestem :/...... ale mozna sie przyzwyczaic.... wazne ze jak narazie nie mam wiekszych zmartwień bo wtedy to moze byc krucho :/.... ehhh koncze ....pozdro i paaaaaaaaaaa................

toxic : :
lip 29 2003 9
Komentarze: 4

no po 2 w nocy to moge sobie cos popisac...jak nikt nie patrzy.... rodzicow nie ma nadal..... wracaja w czwartek.... z braciakiem tu rzadzimy ale kase od nich juz wydalismy przed wczoraj :D..... bo i ja i on imprezowal cala noc.... on zreszta w domu nie spal.... bo wlasciwie jego impreza polegala na nocowaniu u znajomych..... coz nie wazne..... moja impreza w zasadzie udana.... wrocilem o 6 i tym razem calkowicie o wlasnych silach :D...... ale az tak pieknie nie blo bo jednak troche mnie zmulilo  i film poszarpany..... na poczatku bylo calkiem malo osob ale tak po dwich godzinach parenascie..... niezle akcje odchodzily i w ogole zabawa niezla.... ale skonczyly sie plyny tak kolo 23 .... no to tak w pare osob poszlismy po dostawe i troche mnie zdziwilo ze chlopak mojej kumpeli czekal na nas na klatce :D...... jak sie później  okazalo byl strasznie zazdrosny.... sam nie wiem o co ale to szczegol.... zreszta juz byl zdeczka "nieswoj"  zaczal wygadywac takie glupoty ze to glowa mala..... az nie wiedzialem ze mozna byc az tak zazdrosnym....... ale dobra "prowiant" byl wiec spoko.... z tym ze tak za pol godziny okazalo sie ze skonczyl sie wysokoprocentowy plyn o przezroczystej barwie(nie wiem czy mozna tak powiedziec)..... no  to zrzutka...oczywiscie  jakos  ludzie nie skorzy ale troche sie uzbieralo..... tym razem poszedlem z kumplem... zdarzylismy akurat przed zamknieciem sklepu..... wracajac  jakies dziewczyny nas zaczepily i chcialy zaciagnac do siebie na impreze ale przeciez nie zostawimy "naszych" na froncie bez prowiantu :D.... a szkoda..... moglo byc fajnie.... wrocilismy i zaczelismy oprozniac pokolei rozne takie ...... obejrzelismy filmik z imprezy na dzialce kumpla i poprostu pekalem ze smiechu :D....ale wlasciwie bylem pewien ze tak bylo :] atak zazdrosci kumpla oczywiscie nie  ustepowal do konca ale pozniej sie chyba uspokoil.... chyba bo troche nei bardzo pamietam :D.....tzn taka malutka luka jest w mojej pamieci :D....zdarza sie.... ale jazda byla niezla.....jak sie okazalo znowu troche "nabroilem"..... z tym ze nie tak ostatnio.... bo za to zasluzylem sobie na lansko :/.... ale nie dostalem oczywiscie ....szkoda..... bym sie lepiej poczul..... nie bede pisal co i jak bo nie ma to sensu.......zreszta ja sam dokladnie nie wiem co wyprawialem ale z opowiwsci kumpeli wynika ze bylem hamski i fakt ze nieprzytomny tego nie usprawiedliwia..... hamski wobec mojego kumpla.... jesli ktos inteligentny to powinien sie domyslic o co chodzi ;P..... a jak nie to trudno :D..... wkazdym bądź razie nie pamietam dosc sporo.... chociaz jak wrocilem do domu pamietalem duzo wiecej.....ale wyfrunelo jakos..... pierwszym metrem wrocilem..... rozebralem sie i do lozka...... w domu pusto wiec nikt sie nie czepial..... wstalem 6 godzin pozniej ale nie mialem jakiegos wielkiego kaca.... troche mnie brzuch bolal ale to tez od tego ze musze brac sterydy :/.... tzn nie takie zebym nagle zostal shwarzenegerem tylko na oczy..... prawie sie wtedy nie pozygalem przez te prochy bo je trzeba szybko polknac gdyz inaczej  maja okropny smak.... sa paskudne..... no nic  szybko doszedlem do siebie i upralem koszule w ktorej bylem na imprezie..... nie byla oczywiscie upaskudzona ale bratu ja zakosilem wiec nie chcialem zeby sie czepial  a rekaw ubrudzilem sam nie wiem o co..... pol godziny pralem ale sie wypralo :D zdolny jestem :D....upralem tez bluzke ktora mialem pod koszula...... z tym ze do domu wrocilem bez niej... byla w plecaku..... ale jak ze mnie "zeszła" to nie mam pojęcia ;D.....dziwne rzeczy sie wyprawiaja  :D..... w niedziele wlasciwie nic nie robilem... ciagle sie lenilem.... no nie liczac wypadu na rower.... bo o kondycje trzeba dbac :D.... dzisiaj od rana tez sie za bardzo nie nameczylem po za pozmywaniem :D..... a to wcale nie bylo latwe bo caly zlew naczyn...... starsi sobie pojechali a nam to zostawili :D..... ale juz jest czysto..... znowu bylem na rowerze i jak sie pozniej okazalo spotkal mnie cieply letni deszczyk (ulewa)..... uciekalem przed nia nie zwarzajac jakie swiatlo mam na przejsciach ale i tak zlapala mnie  tak 500 metrow od domu :D...... a to wszystko przez  jakas gruba babe :D...... wrrrr...... no ale chociaz ochlonolem.... a deszczyk sie przydal bo straszny upal..... caly dzien swiecilo slonce a wieczorem wlasnie pobadalo.... tak moze byc..... wrocilem do domu i po jakims czasie poszedlem do sklepu po prowiant....tym razem jak najbardziej normalny.... oczywiscie  jak to ja mialem pecha.... przy kasie musialem trafic na jakas paralityczke ktora nie umie zmienic rolki z papierem  i babcie o fioletowych wlosach !!..... paranoja... na szczescie co mnie dosc zdziwilo nie bylo jakos bardzo goraco w sklepie....  nakupywalem sobie pare rzeczy i wrocilem do domu..... zdeczka sie ponudzilem pogralem no i jestem:D...... zaraz ide sie myc i spac.... zreszta ostanio jestem straszny czyscioszek..... myje sie po pare razy na dzien..... oczywiscie nie zebym byol takim brudasem  ale w taki upal  zimna kapiel najlepsza ;P a ze na wode mnie jeszcze stac to nie ma przeszkod :D....... ale prace musze sobie znaleźć:/......bo fundusze mi sie kończą :/...... ale nie ma nic ciekawego narazie......pozyjemy zobaczymy..... jutro dzien jak codzien ale wieczorem jade do lekarki..... w sumie to te sterydy troche pomogly ale nie jest jeszcze tak dobrze zeby lepiej byc nie moglo :)...... jestem dobrej mysli :)......  humor mi sie troche spartolil :/.... doszedlem tez do wniosku ze jakby wiecej osob  o mnie zapomina.... kiedys to jak wlaczylem gg od razu mialem conajmniej 5 rozmow :/....teraz to caly dzien moge siedziec dostepny i ani slowa...... ale to chyba normalne bo jestem zdeczka beznadziejny.... mozna sie przyzwyczaic ;P..... ehhh ta samotnosc mnie zdeka dobija :/.... nawet sciagam sobie denne dicho zeby sie przy nim powyglupiac i sir ozweselic....  jest spoko.... mam spokoj wiec moglo byc gorzej..... ehhhh dobra wyszla dluga notka ;P....moze ktos przeczyta..... jak lubi smetne notki .....pozdraiwam i paaaaaaaaa.........

toxic : :
lip 25 2003 8
Komentarze: 3

hmmm jestem sam :D..... tzn barciak zostal a starsi i maluchy pojechali nad morze do czwartku.... nawet spoko..... tylko braciak nie potrzebny :/.... ale co tam on ciagle gdzies lazi do dziewczyny czy jak.... nie wiem  wazne ze go nie ma :D...... okularki od ciotki sie sprawuja jak nalezy.... tzn  nie moglem sie przyzwyczaic do tego ze widze jakies ramki ale juz spoko.... chociaz nadal nie wiem co one daja..... rano wstalem jakos dziwnie zmeczony.... przez dwie godziny lezalem po obudzeniu na lozku w ogole sie nie ruszajac.... nawer reki do pilota mi sie nie chcialo podniesc..... a mialem go 20 cm od glowy :D...... ale jakos wstalem.... a jak wstalem juz starszych nie bylo..... tylko wszedzie karteczki porozwieszane "podlewaj kwiaty" :D..... no dobra moge sie poswiecic nie ..... moze wreszcie odpoczne od nich..... w zasadzie to bym mogl sie przejechac nad to moze bo znam tam sporo ludzikow z ktorymi nie zaszkodzilo by sie spotkac.... ale nawet jkabym chciakl to nie moge bo we wtorek kontrola u lekarza..... no i jeszcze musze pojsc do szpitala ze skierowaniem .... trudno..... przeszedl bym sie do kina :/..... ale nie mam z kim chyba wszyscy mnie znielubili :/....... no coz pojde sam..... w domu ciagle siedziec nie bede...... grzmi za oknem i chyba sie przejde na spacer.... lubie burze a zmoknac sobie mozna..... jutro moze byc fajny dzien bo ma byc impreza..... w sumie zdziwilem sie ze jestem zaproszony ale bylo to mile zdziwienie ...... pozyjemy zobaczymy..... w ogole doktorka kazala mi brac jakies nowe prochy no i tak je biore..... i w sumie chyba nawet pomagaja.... chociaz bralem je tylko raz...... a moze to poprostu cisza i spokoj tak na mnie dziala :D...... jak nikt mi nic nie karze to jest spoko...... niestety humor sie znowu spsul ale nie bardzo ...... pogralem troche i nawet mi dobrze idzie....zreszta kase mi starsza oddala to kupie sobie nowa myszke..... potrzebowalem kasy na inne cele ale niestety nie doszly do skutku..... ehh nudzi mi sie zdeka :/ .....ogladam kule ale chyba z trzeci raz a az tak fany film to to nie jest :D..... zreszta tv tez ogladam w okularach :D.....spodobaly mi sie :D....wygladam mądrzej i ogole jakos tak inaczej......dobra koniec tej "notki" ....pozdro i paaaaaaaaa........

toxic : :
lip 23 2003 7
Komentarze: 3

hmmmm wczoraj bylem sobie u lekarza.... jak zawsze zadzownilem do doktorki i umowilem sie na 18..... 10 po chce wychodzic a moja starsza oczywiscie wymysla jakies dziwne zadania... a to pojsc do sklepu a to do garazu :/....zreszta tak caly dzien :/..... rozumiem raz mozna sie przejsc ale nie 5 ..... no coz u doktorki bylem 15 po :/..... nie spoznilem sie bo znam doktorke i wchodze jak ma wolny czas ....tym razem tak kolo 30 po 6..... deszcz padal wiec troche zmoklem ale mialem kurtke to jakos przezylem..... troche mnie w gabinecie pomeczyli ale nie ebde mowil co i jak.... dostalem recepty i skierowanie do szpitala na konsultacje..... no i jutro o 10 30 mam tam byc spowrotem.... a dzisiaj tak jakby test jakis tam lekow.... tzn zobaczymy co z tego wyniknie i zadecydujemy....bo tak w zasadzie to ja chcialem isc na ta konsultacje i w ogole ten nowy "system" leczenia to moj pomysl..... troche sie pomeczyc mozna.... wracajac wpadlem do znajomej ktora pracuje w aptece.... a ze mialem recepte to od razu zrealizowalem... odprowadzilem ja do domu bo oknczyla prace i nawet milo spedzilem czas..... wrocilem tak przed 9 i chwile pogralem...... nie wiem humor w zasadzie byl dobry ale jak to zawsze bywa w nocy sie zepsul..... tzn tak po drugiej bo wczesniej bylo ql..... dzisiaj od rana starsza sie czepia nie wiadomo czego :/..... urlop ma wiec na zmiane siedzi w domu albo na dzialce..... ale chyba niedlugo wyjada gdzies na dluzej.... ja pewnie nie bo chyba nawet nie moge..... za to musze sobie znalezc jakas robotke bo kasy potrzebuje...... od rana sie bawie tymi kropelkami i nawet cos daly..... ciotka przyjechala z Łodzi dwie godziny temu i przywiozla mi okulary do kompa(pracuje w Vision Express)......no i siedze sobie w okularkach :D...... słuchawki mam tez na glowie wiec pewnie ciekawie wygladam :D..... smieszne nawet ale mi sie podobaja :D.... wiec zostałem okularnikiem :D..... dla mnie bomba :]...siedze sobie i slucham "Trapt - Still Frame".....piosenke ktora znalazlem na jednym z filmikow o CS-ie ale mi bardzo podoba :D..... az usiedziec nie moge .....starsi siostry i ciotka zaraz znowu na dzialke pojada.... chyba do jutra wiec troszke spokoju.....nie no te okularki mi sie naprawde podobaja :D a i jeszcze dostalem jakis spoko dlugopis :D po co nie wiem ale bed emial czym wypisywac czeki ;P.....jak juz prace znajde :D.... w ogole to humor mam jakby lepszy :) nie wiem czemu ale tak juz ze mna jest..... ale spac i tak nie moge :/...... dziwne a jutro musze wczesnie wstac :/..... jakos moze sobie poradze...... dobra koniec tego dobrego  pozdro i paaaaaaaa........

toxic : :